Pogoda na lato 2019. Wiemy, kiedy zaplanować urlop w Polsce

Pogoda w lipcu będzie burzowa i deszczowa. Temperatury będą też niższe niż w czerwcu (ok. 20 st. C). Sierpień – raczej kapryśny, nawet jesienny. Początek września może być jeszcze letni, ale dni są już zdecydowanie krótsze. Nie ma więc na co czekać.

– Urlop w tym roku zdecydowanie warto zaplanować na czerwiec – zdradza Wirtualnej Polsce ekspert pogodowy Jarosław Turała.

Zgadza się z nim Łukasz Kuliński, ekspert Storm Chasers-Czerniejewo. W rozmowie z nami podkreśla, że warto się pospieszyć i zrobić sobie nawet krótki urlop w przyszłym tygodniu: – Temperatura nadal będzie wyraźnie powyżej 20 st. C, możliwe, że miejscami nad morzem będzie nieco mniej, ale to wciąż bardzo przyjemna pogoda – podkreśla.

Meteorolodzy i eksperci, z którymi rozmawialiśmy, są zgodni: nie warto zwlekać, kiedy nadeszła już pierwsza fala upałów i zaplanować urlop na najbliższe dwa-trzy tygodnie. Na przygotowane długoterminowe prognozy pogody mogą wpłynąć zmiany klimatyczne i dynamiczna sytuacja meteo, co oznacza, że tak odległe przewidywania mogą się nie sprawdzić.

Łukasz Kuliński mówi WP, że prognozy pogody jak na razie się sprawdzają. – Amerykańskie ośrodki meteorologiczne już kilka tygodni temu przewidywały upalne lato w Polsce. I po początku czerwca widzimy, że tak jest. Nad samym morzem temperatury przekroczyły 30 st. C, co w ostatnich latach w czerwcu nie zdarzało się często – wyjaśnia ekspert Storm Chasers-Czerniejewo.
Swoje plany zdradził nam Jarosław Turała. Ekspert od kilku lat na urlop wybierał drugą połowę sierpnia lub początek września. – Wtedy było upalnie, ponad 30 st. C, bez żadnych niespodzianek. Ale ten rok nam pokazuje, że może się to zmienić i warto pojechać na urlop już w czerwcu – mówi nasz rozmówca.

Lipiec może przynieść napływ powietrza z południa. Zdaniem Turały to niebezpieczne, ponieważ oprócz upałów nad Polskę nadciągnie wilgotne powietrze. – Każda cyrkulacja znad Morza Śródziemnego czy Morza Czarnego to niebezpieczeństwo powstania komórek burzowych i ryzyko gwałtownych zjawisk: gradobicia, a nawet trąb powietrznych.

Lipiec może być więc powtórką z maja – synoptycy nie wykluczają ulew i intensywnych opadów deszczu. Warto więc pomyśleć o zabezpieczeniach przed podtopieniami.

28, 30, 32 stopnie Celsjusza – w kalendarzu nie mamy jeszcze lata, ale za oknem (i w zamkniętych przestrzeniach) atmosfera jest gorąca. I w najbliższych dniach nie zapowiada się na zmiany. – Dwa, trzy dni, kiedy będzie chłodniej (tzn. 25 st. C) są możliwe, ale tylko tyle – prognozuje Jarosław Turała.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami. Na razie nie są to alerty najwyższego stopnia, ale już warto pamiętać o tym, by się nawadniać i unikać przebywania na zewnątrz w okolicach południa.

Fala upałów, która nadeszła nad Polskę na początku czerwca, może okazać się zaledwie jedną z pierwszych w tym roku. Pogoda będzie w kratkę, a jej przewidywanie z tak dużym wyprzedzeniem jest kłopotliwe. – Zmiany klimatyczne, które obecnie postępują, świadczą o tym, że tych fal upałów będziemy mieli coraz więcej. Można też powiedzieć, że te fale upałów, które się pojawią, będą trwały znacznie dłużej – ocenił meteorolog z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego Szymon Walczakiewicz.

Dla tych, którzy nie przepadają za upałami, jest nadzieja, ponieważ nie mieszkamy na równiku. – W naszej szerokości geograficznej kilka tygodni to najdłuższy czas, kiedy możemy coś powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem. Nie jest tak, jak na równiku, gdzie niemal przez 365 dni w roku mamy taką samą pogodę. Rano jest piękne słońce, a wieczorem burze – stwierdza Turała.

Wszystko (nawet bezchmurne niebo, piękne słońce i ponad 30 st. C) wskazuje więc na to, że prognozy mogą się jeszcze zmienić.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl