Podwyżki - dopiero po wprowadzeniu koszyka

Pielęgniarki protestują pod Kancelarią Premiera, domagając się podwyżek.

Protest prowadzą też lekarze, którzy chcą zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do 6 proc PKB. Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha zaprasza strajkujących na negocjacje w poniedziałek, ale wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska już zapowiada, że żadnych podwyżek nie będzie. Jak twierdzi, rozmowy o wyższych pensjach będą mogły zacząć się dopiero po wprowadzeniu tzw. koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych, czyli listy zabiegów, które pozostaną bezpłatne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)