Podtopienia, zalania i ewakuowany szpital. Ponad 1600 interwencji strażaków w sobotę

Sobotnie burze i ulewy spowodowały, że straż pożarna musiała interweniować ponad 1600 razy. Niektóre miejscowości zostały w dużej części zalane. Najgorsza sytuacja panuje obecnie w Małopolsce i na Opolszczyźnie. Ewakuowano m.in. szpital w Szczyrzycu.

Podtopienia, zalania i ewakuowany szpital. Ponad 1600 interwencji strażaków w sobotę
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Opas

21.06.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:56

Najnowsze informacje dotyczące sobotnich zjawisk pogodowych przekazał rzecznik Komendy Państwowej Straży Pożarnej. Według doniesień strażacy dokonali wczoraj blisko 1660 interwencji w całej Polsce.

- Ubiegła doba, czyli pierwszy dzień lata, minął bardzo intensywnie. Nad całym krajem przechodziły burze. Najwięcej pracy strażacy mieli w województwie opolskim, na Mazowszu, na Śląsku, na Dolnym Śląsku i w Kujawsko-Pomorskiem. Tam po mniej więcej 200 interwencji związanych z pogodą - mówił w programie "Wstajesz i weekend" TVN24 starszy brygadier Krzysztof Batorski.

Szczególnie narażeni byli w sobotę mieszkańcy miejscowości Szczyrzyc w Małopolsce, gdzie wylała rzeka Stradomka i konieczna była ewakuacja szpitala pod wezwaniem św. Jana Jerozolimskiego. Pacjenci zostali przeniesieni na wyższe kondygnacje. Konieczne było również uruchomienie zasilania awaryjnego.

Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Sztab Andrzeja Dudy zarzuca kłamstwo Rafałowi Trzaskowskiemu. Cezary Tomczyk: nie wiem, o co chodzi

- Najbardziej spektakularne interwencje to miejscowość Korfantów na Opolszczyźnie, tam zagrożone były budynki mieszkalne. Stawy hodowlane, które znajdowały się w pobliżu, miały uszkodzone wały. Te zaczęły przeciekać. Strażacy je umacniali wały i budynki udało się uratować - przekazał Batorski.

Burze i ulewy. Pogoda w Polsce wciąż groźna dla wielu mieszkańców

Rzecznik Komendy Państwowej Straży Pożarnej oświadczył, że dwie trzecie interwencji strażaków polegało na wypompowaniu wody. Reszta akcji związana była z silnym wiatrem, jaki nawiedził poszczególne rejony.

Poza wylaniem rzek i licznymi podtopieniami w wielu miejscach w woj. małopolskim jest utrudniony dostęp do prądu, a miejscowe drogi są często nieprzejezdne.
Szkody odnotowano także w powiecie limanowskim. - Prawie cały powiat jest zalany - powiedział aspirant sztabowy Czesław Kulik ze straży pożarnej w Limanowej.

Według relacji strażaków na terenie Kasinki Małej (gmina Mszana Dolna), gminy Jodłownik i gminy Dobra oraz Tymbark większość mieszkańców nie ma prądu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (165)