Trwa ładowanie...

Podsłuchiwano prominentnych generałów? Jest decyzja prokuratury

- Prokuratura oceniła, że nie ma dowodów na inwigilację szefów służb specjalnych po aferze taśmowej. Tezy oparto na plotkach - czytamy w środę w "Rzeczpospolitej".

Podsłuchiwano prominentnych generałów? Jest decyzja prokuraturyŹródło: East News, fot: Stanislaw Kowalczuk/East News
d3xeu6k
d3xeu6k

Choć większość byłych szefów służb potwierdziła w prokuraturze, że doświadczyła sytuacji, które mogą wskazywać na inwigilację, to śledczym nie udało się ustalić, czy faktycznie generałowie byli na podsłuchu. Zaprzeczyła temu Komenda Główna Policji oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego i to wystarczyło, by śledztwo umorzyć - podaje gazeta.

- W mojej ocenie sprawa nie została wyjaśniona - mówi "Rz" mec. Krzysztof Wąsowski, adwokat Maksa Kraczkowskiego, byłego posła PiS, dziś wiceprezesa PKO BP, jednego z pokrzywdzonych.

"Rzeczpospolita" dotarła do uzasadnienia umorzenia głośnego śledztwa wszczętego po artykułach Wojciecha Czuchnowskiego w "Gazecie Wyborczej" - "Służby tropią spisek" i "Generałowie na podsłuchu" - opublikowanych w lutym 2015 r.

- Wielce prawdopodobnym jest, że potencjalna kontrola operacyjna dotycząca numerów abonenckich szefów służb została poprzedzona uzyskaniem bilingów tych numerów - czytamy w uzasadnieniu umorzenia. Prokurator zapytał więc operatorów komórkowych, czy policja, SKW i inne służby zwracały się z pytaniami o te numery. Odpowiedź była negatywna, bo Polkomtel i Orange stwierdziły, że nie ewidencjonują zapytań o bilingi, a Play odparł, że numer jednej z pokrzywdzonych osób nie był bilingowany.

d3xeu6k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xeu6k
Więcej tematów