Podróże przyszłości. Tak kiedyś ludzie będą spędzać urlopy i wakacje

Latające samochody, kapsuły magnetyczne, hotele pod wodą i na księżycu – już w niedalekiej przyszłości pojawią się nowe możliwości przemieszczania się i nocowania. Ważnym kierunkiem wakacyjnym staną się centra handlowe. Obsługa w obiektach hotelowych będzie hologramowa, a zarazem ludzie będą szukać w podróży głębokich relacji. Ciekawą opcją będzie urlop od elektroniki i cyfrowy detoks.

Przyszłość podróżowania
Przyszłość podróżowania
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Jo Panuwat D
Jowita Michalska

Pojazdy oderwane od ziemi

Choć latający samochód kojarzy się głównie z produkcjami science fiction, filmowa przyszłość już się dzieje. Nad pojazdem Transition® Roadable Aircraft firma Terrafugia pracuje od 2006 r. Kilka lat później prototyp został przetestowany, obecnie producent przyjmuje listy intencyjne od przyszłych właścicieli. Póki co pojazd będzie mógł startować tylko z lotniska, a do jego prowadzenia będzie potrzebna licencja pilota. Jeśli wszystko ułoży się pomyślnie, latający samochód pojawi się na drogach jeszcze w tym roku. Podobny projekt stworzyli trzej chińscy studenci wzornictwa – Pan Jiazhi, Zhu Wenxi i Lai Zexin. Ich YEE będzie zasilany energią słoneczną i będzie mógł ruszać bez pasa startowego. Zanim powstanie i wyjedzie z garażu, minie jeszcze jakiś czas.

Opracowywany przez NASA SkyTran to nowa odsłona komunikacji miejskiej. Pasażerowie będą jeździć niewielkimi kapsułami poruszającymi się po lewitujących torach magnetycznych. SkyTran będzie osiągał prędkość 240 km/h i przewoził 14 000 osób na godzinę. Do tego zużyje dużo mniej energii niż obecne autobusy.

Przemieszczanie się bez ekologicznych wyrzutów sumienia

NASA razem z Boeingiem i innymi producentami pracuje nad bardzo wydajnym samolotem. Będzie on korzystał z mieszanki paliwowej, w której 75% stanowi podtlenek azotu. To ekologiczne rozwiązanie ma szansę wejść w życie już w 2025 r.

A co na drogach? Martin Pesa zaprojektował Cameo – elektrycznego minibusa, który jest zeroemisyjny i którego można naładować w parę sekund. Zmieszczą się w nim 32 osoby, a zwinny pojazd będzie potrafił się szybko wydostać z każdego korka. Z kolei Walter Robert, projektant z Tanzanii, opowiada o zeroemisyjnym systemie taksówek przyszłości, który nazwał "Renault Runner". Pojazdy będą wyposażone w przezroczyste okna z panelami słonecznymi i bezprzewodowy system, który umożliwi taksówkom tworzenie pociągów.

Raport "Przyszłość podróżowania"

Porównywarka lotów Skyscanner opublikowała raport, w którym jest mowa o prawdopodobnych podróżniczych zjawiskach roku 2024. Zdaniem autorów powszechne i popularne będą wtedy hotele podwodne i zasypianie z widokiem ryb. Będą to jednak kosztowne wakacje: Poseidon Underwarer Resort – ośrodek na Fidżi, którego otwarcie spóźnia się o 14 lat – za tygodniowy pobyt zażyczy sobie 9000 funtów. Według raportu coraz więcej turystów będzie się zapuszczało w miejsca ekstremalne i te dotychczas zakazane. Będą oni też dążyć do oglądania siedlisk i gatunków zagrożonych wyginięciem. Podróżnicy spragnieni wrażeń będą mogli wyjeżdżać na niską orbitę okołoziemską – krótka wycieczka to koszt 75 000 dolarów. A może za jakiś czas będzie można wynająć pokój na księżycu? Architekci z pracowni Foster + Partners nawiązali współpracę z Europejską Agencją Kosmiczną. Sprawdzają, jakie są możliwości budowy hoteli na księżycu przy użyciu drukarek 3D.  

Z ludźmi czy bez?

Ten sam raport Skyscanner porusza wątek relacji i społeczności. Według autorów przyszłością będzie współpraca peer-to-peer, a liczba osób wynajmujących domy podróżnikom wzrośnie w ciągu dekady do 5-10%. Nastąpi era "podróży społecznościowych", a zarazem wyjazdów bardziej osobistych i lokalnych. Obecni podróżnicy – przemieszczający się po świecie właśnie z takimi założeniami – będą uciekać od tłumów turystów. Prawdopodobnie zmienią podejście społeczne na antyspołeczne i będą się zaszywać samotnie w lasach. W raporcie wysnuto też wizję podróży hotelowych, w których ludzie nie będą mieli ze sobą kontaktu. Personel będzie hologramowy, na ścianach pokoi zostaną wyświetlone zdjęcia rodzin i przyjaciół hotelowych gości, a brud pod prysznicem będzie "wypłukiwała" technologia dźwiękowa korzystająca z systemu sygnalizacji świetlnej.

Co jeszcze przyniesie nieodległa przyszłość

Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem na najbliższą przyszłość byłyby bezpieczne i przyjazne środowisku sterowce, a także pociągi transatlantyckie. Żeby zapobiec rozczarowaniom, zepsutym wakacjom, a nawet chorobom, warto by było odwiedzić miejsce urlopu najpierw w trybie wirtualnym. Można by założyć Oculus Rift i pójść na spacer. Sprawdzić, czy w hotelu nie ma pleśni, czy w hostelu nie biegają prusaki, czy obiekt jest wystarczająco czysty i ma atrakcje dla dzieci, a obok niego nie trwa właśnie remont drogi. Wszystko w porządku? Można ruszać. Turyści często wyjeżdżają na tyle daleko od domu, że nie znają języka obowiązującego w danym kraju. Gimnastykują się, dukają, komunikują na migi. A gdyby tak wstrzyknąć sobie w drogerii w czaszkę implant, dzięki któremu można poznać wszystkie języki świata i bez trudu porozumiewać się z "lokalsami" na każdej szerokości geograficznej?

A co za 100 lat?

Przyszłością podróżowania będą centra handlowe. Już teraz w Astanie, stolicy Kazachstanu, jest potężne centrum handlowe, które wizualnie kojarzy się ze statkiem kosmicznym i wsysa na długie godziny. W tamtejszych galeriach są pasaże i kina, ale także baseny i lodowiska. Z kolei w centrum handlowym w Dubaju jest ogromne akwarium, w którym można nurkować z rekinami, a w Emiratach Arabskich jest centrum z parkiem snowboardowym i krytą skocznią narciarską. Obok centrów powstają coraz większe luksusowe hotele, każdemu zapewniając odpowiednie atrakcje i relaks.

Aplikacje turystyczne będą na bieżąco podpowiadały, gdzie zjeść, co zobaczyć, czym się zająć i ile kosztuje każda atrakcja w miejscu, w którym akurat jest ich użytkownik. Nie trzeba będzie nawet uruchamiać Google’a. Na drugim biegunie będą wakacje z interwencją techniczną, kiedy to niedozwolone będzie korzystanie z jakichkolwiek urządzeń elektronicznych, a nawet ze sprzętu fotograficznego. Cyfrowy detoks i brak możliwości dokumentowania każdego momentu życia – to dopiero będzie prawdziwy urlop dla umysłu.

Jowita Michalska

Jej życiową misją jest uzbrojenie Polaków w niezbędne kompetencje cyfrowe. Powołała do życia Digital University, organizację, która współpracując z czołowymi globalnymi uczelniami, takimi jak MIT, Harvard Business School, University of Vienna, Stanford University czy NYU Stern, zajmuje się edukacją liderów w obszarze nowych technologii. Jowita organizuje i prowadzi programy edukacyjne dla kadry zarządzającej, szkolenia i konferencje. Jest też polskim ambasadorem Singularity Group, edukacyjnego think-tanku z Doliny Krzemowej, który kształci i inspiruje liderów do wykorzystywania technologii.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)