Podrobione kosmetyki nie trafią na bazary
Dziesiątki tysięcy opakowań podrobionych kosmetyków znanych firm znaleźli policjanci w magazynie w miejscowości Michałowice pod Warszawą. Towar pochodził prawdopodobnie z przemytu, trafiał na stołeczne bazary. Jak poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, w akcji brali też udział warszawscy celnicy.
26.10.2007 | aktual.: 26.10.2007 19:01
Niewykluczone, że kosmetyki trafiały do Polski z Turcji i Bułgarii. Wszystko wskazuje też na to, że miały być sprzedawane m.in. na Stadionie X-lecia - podkreśliła Kędzierzawska.
Trwa obecnie liczenie towaru i szacowanie jego wartości. Policjanci ustalili też wstępnie, że właściciel magazynu podnajmował go innym osobom. Musimy teraz sprawdzić, kto tak naprawdę wynajmował te pomieszczenie i od jak dawna były wykorzystywane do tego procederu - powiedziała Kędzierzawska.
To kolejna tego typu akcja przeprowadzona przez stołeczna policję i celników w ostatnich dniach. Na początku tygodnia w magazynie w okolicach Piaseczna odkryli 100 tys. sztuk podrobionej odzieży, ok. 250 tys. par butów. Zatrzymano wówczas dwóch obywateli Chin.