PolitykaPodpułkownilk Andrzej Kruczyński: kierowca BOR ponosi odpowiedzialność ws. wypadku w Oświęcimiu - kierowca seicento jest kozłem ofiarnym

Podpułkownilk Andrzej Kruczyński: kierowca BOR ponosi odpowiedzialność ws. wypadku w Oświęcimiu - kierowca seicento jest kozłem ofiarnym

11.02.2017 19:34, aktualizacja: 11.02.2017 20:18

Były oficer GROM, podpułkownik Andrzej Kruczyński nie ma wątpliwości, kto ponosi winę ws. wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu. - Kierowca BOR odpowiada za bezpieczeństwo VIP-a, innych reakcji byśmy oczekiwali, niż takiej, która kończy się uderzeniem w drzewo. To był najgorszy wariant. Takich sytuacji funkcjonariusze mają na co dzień kilka, kilkanaście - mówił w #dziejesię 18:50.

Kruczyński uważa, że 21-letni kierowca seicento jest w tej sytuacji "kozłem ofiarnym", a postawienie mu zarzutów już kilkanaście godzin po wypadku jest dziwne. - Po jednej stronie są profesjonaliści, po drugiej - obywatel. Coś tu zawiodło, może procedury BOR - uważa ekspert ds. bezpieczeństwa.

Zapytany przez Marcina Antosiewicza o to, czy samochód rzeczywiście jechał z prędkością 50 km/h, skoro na zdjęciu widać duże zniszczenia samochodu, b. oficer GROM odparł, że "nawet laik widzi, że prędkość była raczej większa". - Śledztwo odpowie na wiele pytań, poczekajmy - podsumował Kruczyński.

Czy BOR cierpi na "syndrom smoleński" polegający na łamaniu procedur, jak mówi jeden z rozmówców dziennikarza WP Grzegorza Łakomskiego? - Tak, potwierdzam, że ten problem istnieje - mówi ekspert Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1512)
Zobacz także