PolskaPodpisano porozumienie ws. restrukturyzacji górnictwa

Podpisano porozumienie ws. restrukturyzacji górnictwa

Strona rządowa i górnicze związki zawodowe podpisały w Katowicach porozumienie w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Na początku marca mają się odbyć rozmowy ws. programu dla całego Śląska. Informację z zadowoleniem przyjął prezydent Bronisław Komorowski.

17.01.2015 | aktual.: 17.01.2015 20:21

Porozumienie w śląskim urzędzie wojewódzkim podpisali pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk oraz szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz, w obecności premier Ewy Kopacz, ministrów: Włodzimierza Karpińskiego i Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz licznego grona związkowców i samorządowców śląskich.

- Porozumienie jest kompromisem dla dobrej przyszłości górnictwa - powiedziała premier Ewa Kopacz. Przed podpisaniem porozumienia między stroną rządową a górnikami podziękowała wszystkim za rozmowy i prace nad porozumieniem.

Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", mówił górnikom protestującym w kopalniach, że mogą wracać do swoich domów. - Po wielu merytorycznych bojach najważniejsze jest to, że uratowaliśmy kopalnie i miejsca pracy - powiedział Dominik Kolorz. Dodał, że przed wszystkimi jest jeszcze sporo pracy. Podziękował tym, którzy pracowali przy tworzeniu i opracowaniu dobrego porozumienia. Zaznaczył, że jest ono trudne, lecz jednocześnie dobre, zarówno dla Śląska, jak i dla Polski.

Kowalczyk o porozumieniu ze związkowcami

Inaczej skonstruowany pakiet kopalń do wygaszenia, nowe rozwiązania w sprawie osłon i urlopów a także odpraw - to najważniejsze punkty porozumienia ze związkowcami. Jak powiedział TVP Info pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk, w porozumieniu zmieniono nieco skład kopalń, które będą przekazywane do Spółki Restrukturyzacji Górnictwa, poprawiono pakiet osłonowy, wprowadzono urlopy przedemerytalne trzyletnie dla pracowników przeróbki oraz zniesiono 24-miesięczne odprawy dla górników dołowych.

Program naprawczy Kompanii miał być podzielony na trzy etapy. Od spółki miały zostać wyłączone kopalnie uznane za trwale nierentowne i przeniesione do Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. w celu wygaszenia działalności. Największym problemem w negocjacjach był los czterech kopalń, które miały być wygaszane. Chodzi o kopalnie: Brzeszcze, Sośnica-Makoszowy, Pokój oraz Bobrek-Centrum. Górnicy walczyli o utrzymanie miejsc pracy.

W piątek nad ranem sejm uchwalił nowelizację ustawy, która umożliwi realizację rządowego programu naprawy Kompanii Węglowej. Umożliwia przekazanie czterech najbardziej zadłużonych zakładów górniczych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Przewiduje, że ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego będzie obowiązywała bezterminowo. Jednak dotacja z budżetu państwa na likwidację kopalń w przyszłości, będzie mogła być przekazywana tylko do 2027 roku. Przewiduje możliwość przekazania do spółki restrukturyzacji kopalń nie tylko całych kopalń, ale także ich oddziałów. Zezwala też spółce zbycie przejętej kopalni lub jej części zamiast obowiązkowej likwidacji. Ustawą w przyszłym tygodniu zajmie się senat.

Kopacz: czas niespokojny się skończył

Porozumienie było możliwe, dlatego że od początku obie strony wierzyły, że wszystko to, co się w nim znajdzie, będzie służyło ochronie miejsc pracy i przyszłości polskiego górnictwa - mówiła premier Ewa Kopacz po podpisaniu porozumienia ws. planu naprawczego dla Kompanii Węglowej.

- Jestem przekonana, że dzięki takiej determinacji z jednej i drugiej strony, dzisiaj możemy oznajmić ponad 47 tys. górników, którzy byli zatrudnieni w Kopalni Węglowej, że ten czas niespokojny się skończył i dzisiaj będą mogli, przynajmniej część z nich, oglądać skoki narciarskie, jeśli jeszcze trwają - mówiła Kopacz.

Premier przekonywała, że program naprawy polskiego górnictwa zabezpieczy polskich górników przed niestabilnością i niepewnością. Jest również gwarantem stabilności finansowej kopalń, które będą działały w oparciu o "zdrowe zasady ekonomiczne". - Program dzisiaj zabezpieczy nie tylko miejsca pracy, ale również spowoduje, że we wszystkich polskich domach będzie istniało przeświadczenie, że oparta na polskim węglu energetyka również jest stabilna - mówiła Ewa Kopacz.

Kopacz: chcę, aby na Śląsku biło serce polskiego przemysłu

- Zgodnie ze złożoną deklaracją, na początku marca będziemy rozmawiać już o konkretach, będziemy również rozmawiać z wami, ale będziemy również rozmawiać z samorządowcami - powiedziała premier po podpisaniu porozumienia ws. planu naprawczego dla KW, zwracając się do szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominika Kolorza. - Chcę, żeby tu na Śląsku biło serce polskiego przemysłu, a więc ten program będzie takim dobrym wstępem do tego, żeby to centrum przemysłowe tutaj na Śląsku powstało - podkreśliła.

- Wszyscy jak tutaj jesteśmy wiemy, że polskie górnictwo, które ma przed sobą przyszłość, to jest zdrowe, ekonomiczne przedsiębiorstwo, które będzie gwarantować miejsca pracy, a gwarantem tego porozumienia będą oczywiście związki zawodowe i strona rządowa, ale wierzcie mi państwo, gwarantem tego porozumienia będą przede wszystkim górnicy, którzy ostatnie dni byli tam na dole i manifestowali swoje niezadowolenie - mówiła Kopacz.

Kolorz: miejsca pracy uratowane

Podpisane porozumienie z rządem jest trudne, ale dobre - ocenił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Podkreślił, że miejsca pracy i kopalnie zostały uratowane, jednocześnie zapowiedział rozmowy dot. programu dla całego górnictwa.

- Porozumienie jest trudne, ale dobre. Przede wszystkim doprowadziliśmy do tego, że program polskiego górnictwa nie jest programem, który jeszcze 10 dni temu był zagrożeniem likwidacji jego części. Jest to trudny program naprawczy. Pewnie nie zdarzy się tak, że kogoś nie będzie boleć - powiedział Kolorz po podpisaniu porozumienia.

Podkreślił, że "najważniejsze jest to, że utrzymaliśmy miejsca pracy; utrzymaliśmy przy życiu zdecydowaną większość, a w zasadzie wszystkie kopalnie, które miały być skazane na likwidacje". Dodał, że teraz w rękach ludzi, zarządów spółek, związków zawodowych będzie to, jak te kopalnie i nowa kompania będą funkcjonować. - Na tę chwilę jestem święcie przekonany, że to porozumienie wejdzie w życie i będzie dobrze skutkować dla Śląska i dla pracowników kopalń - zaznaczył.

Kolorz ocenił, że program naprawczy Kompanii Węglowej, który został w sobotę podpisany, jest "bardzo przyzwoity". - Przed nami jeszcze droga uzdrowienia pozostałej części sektora. W dalszym ciągu mamy bardzo trudną sytuację pod każdym względem, a szczególnie społecznym w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym. Dla nas ważne jest też to, że dzisiaj umówiliśmy się, że będziemy tam też rozwiązywać sytuacje w duchu dialogu i ewentualnego porozumienia - powiedział.

Poinformował także, że kontynuowane będą rozmowy nad restrukturyzacją i programem dla całego górnictwa, bo - jak zaznaczył - całe górnictwo potrzebuje dużej nowelizacji programu.

- Najistotniejsze w tym, co zostało dziś podpisane, w kontekście przyszłości, to wreszcie docelowe połączenie kapitałowe z energetyką. Tego chcieliśmy w zasadzie od dekady, bo to przecież jest normalne, że ci, którzy produkują węgiel, są wsadem do końcowego produktu, czyli do energii. Do tej pory niestety było tak, że ci, którzy ten węgiel produkowali, byli trochę po macoszemu traktowani przez tego producenta. W tej chwili ten biznes będzie jednym biznesem, będzie biznesem, który - mam nadzieję - zabezpieczy interesy energetyczne Polski - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Kolorz podziękował górnikom, ich rodzinom i mieszkańcom Śląska za to, że byli z protestującymi. Podziękował też stronie rządowej za ostatnie dwa dni "poważnych, dobrze przygotowanych merytorycznie rozmów".

Protesty w regionie trwały od 8 stycznia. Przyłączyły się do nich wszystkie kopalnie Kompanii Węglowej a także zakłady należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Solidarność ogłosiła pogotowie strajkowe w całym kraju. Związkowcy przeprowadzili kilka manifestacji w Rudzie Śląskiej, Bytomiu, Gliwicach czy Zabrzu. Blokowali też drogi w regionie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2033)