Podpaliła internat, bo nauczyciel zabrał jej telefon. Nie żyje 19 dzieci
W pożarze internatu przy szkolne w Gujanie zginęło 19 osób. Jak podaje policja, pożar został celowo wzniecony przez uczennicę, której wychowawcy zabrali telefon. W kraju ogłoszono żałobę.
We wtorek policja potwierdziła, że uczennica z Gujany jest podejrzana o spowodowanie tragicznego pożaru, w wyniku którego zginęło 19 osób, głównie nastolatków.
Wśród ofiar był pięcioletni syn jednego z pracowników internatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź stulecia we Włoszech. Walka ze skutkami żywiołu
Tragiczny pożar w Gujanie
Burmistrz miasta Mahdia, David Adams, potwierdził doniesienia policji, że to uczennica jest podejrzana o udział w podpaleniu.
"Uczennica zrobiła to, ponieważ jej telefon komórkowy został zabrany przez nauczyciela" - przekazała w oświadczeniu policja.
Jak podaje Reuters, mieszkańcy akademika zeznali, że zostali obudzeni przez krzyki, zauważyli również ogień i unoszący się dym w łazience.
Zidentyfikowano przyczynę śmierci sześciu uczniów. Policja stwierdziła, że śmierć nastąpiła przez zatrucie tlenkiem węgla i oparzenia.
Trzynaście innych ofiar zostało przetransportowanych do stolicy Georgetown w celu identyfikacji DNA. Około 30 rannych dzieci zostało przewiezionych do szpitala.
Minister edukacji, Priya Manickchand, odmówiła komentarza. Jednak na pytanie dotyczące zarzutów braku nowoczesnego systemu sygnalizacji pożaru w akademiku i braku przeszkolenia studentów w ćwiczeniach przeciwpożarowych, oznajmiła, że jest to sprawdzane, a raport zostanie wydany po jego zakończeniu. Zaznaczyła również, że rannymi dziećmi i ich rodzinami zajmują się specjaliści od oparzeń, psychiatrzy i personel medyczny - donosi Reuters.
Prezydent Gujany Irfaan Ali odwiedził w szpitalu rannych, spotkał się również z rodzicami ofiar. W kraju została ogłoszona trzydniową żałoba narodowa.
Czytaj też: