Podpalił kukłę żyda we Wrocławiu. Teraz może uniknąć kary
Piotr Rybak, który spalił kukłę żyda na wrocławskim rynku w 2015 roku, został skazany na 3 miesiące bezwzględnego więzienia. Gdy zbliżał się czas wykonania kary, mężczyzna poprosił o zamianę odsiadki na dozór elektroniczny. Prośba została odrzucona rzez sąd, jednak adwokat Rybaka, skierował sprawę do sądu apelacyjnego. Wiele wskazuje na to, że wyrok może się zmienić na korzyść mężczyzny.
05.09.2017 | aktual.: 05.09.2017 16:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek sąd uwzględnił odwołanie Rybaka od wyroku. Sprawa trafi teraz do sądu okręgowego, gdzie jeszcze raz zostanie rozpatrzony wniosek podpalacza kukły żyda o zmianę kary na dozór elektroniczny.
"W końcu po raz pierwszy sąd orzekł zgodnie z interesem polskim" - miał powiedzieć Rybak po decyzji sadu apelacyjnego.
W sądzie, po ogłoszeniu wyroku, zjawił się także były ksiądz, Jacek Międlar, który miał nie tylko wspierać znajomego (są z Rybakiem kolegami), ale także przeprowadził z nim prowizoryczną konferencję prasową przed dziennikarzami.
Skazany zapowiedział, że dalej będzie palić kukły - tym razem "zdrajców Okrągłego Stołu".
Źródło: Gazeta Wyborcza