Podpalenie kamienicy posła Brejzy. Jest decyzja prokuratury

Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie podpalenia kamienicy, w której mieszka poseł Krzysztof Brejza z rodziną. Śledczy nie wykryli sprawcy, nie skierowali również aktu oskarżenia wobec dotychczasowego podejrzanego sąsiada polityka - Sławomira M. - Prokuratura zrobiła z niewinnej osoby kozła ofiarnego - mówi nam Brejza.

Obraz
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

- Postępowanie zostało zakończone 31 grudnia 2018 roku wydaniem decyzji o umorzeniu postępowania. Postępowanie zostało umorzone w dwóch punktach. W pierwszym: przeciwko podejrzanemu Sławomirowi M. czyli osobie, która była podejrzewana o spowodowanie tego zdarzenia wobec stwierdzenia, że podejrzany nie popełnił takiego czynu. I w drugim punkcie dotyczącym zniszczenia i podpalenia toalety toi toi, a także elewacji kamienicy. W tym punkcie śledztwo jest umorzone wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa. Reasumując: materiał dowodowy, który został zgromadzony w trakcie postępowania nie pozwolił na skierowanie aktu oskarżenia przeciwko podejrzanemu, a w zakresie samego czynu postępowanie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa - informuje Wirtualną Polskę szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu Roman Szelągowski.

Do zdarzenia doszło pod koniec maja br. Według ustaleń śledczych, ktoś podpalił przenośną toaletę, z której korzystali robotnicy wykonujący remont kamienicy. W kamienicy mieszkał razem z rodziną Krzysztof Brejza. Ogień sięgał okien pokoju, gdzie spały dzieci polityka. Rozprzestrzeniał się po ścianie, na której były rury z gazem. - Chciałbym wierzyć, że to zwykły chuligański wybryk - mówił wtedy w rozmowie z Wirtualną Polską polityk.

Kilka dni po zdarzeniu, policja zatrzymała 51-letniego Sławomira M., sąsiada posła Platformy. Usłyszał on zarzut nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia oraz mienia wielkich rozmiarów poprzez wywołanie pożaru przy kamienicy. - Podczas przesłuchania przez prokuratora przyznał się wówczas częściowo do winy – mówi szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu Robert Szelągowski.

Mężczyzna miał doprowadzić do pożaru przez swoją nieostrożność i wyrzucenie niedopałka papierosa przy przenośnej toalecie.

Zobacz także: Nie ma zbrodni doskonałej. Kulisy pracy polskiej policji.

Co się więc stało, że prokuratura wycofała zarzuty wobec Sławomira M.? - Zmieniła się ocena materiału dowodowego w trakcie postępowania. Od końca maja uzyskano opinię biegłych z zakresu pożarnictwa i badań fizykochemicznych. Jako przyczyna pożaru najbardziej prawdopodobna jest podpalenie, ale nie udało się ustalić kto był sprawcą. W przypadku kiedy pojawią się nowe dowody, nowe okoliczności jest możliwość podjęcia śledztwa na nowo. Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne, pokrzywdzonym przysługuje zażalenie na decyzję prokuratury - mówi nam prokurator Robert Szelągowski.

Co na to poseł Krzysztof Brejza? - Jest nieporozumieniem, że to z prokuratury wyszła informacja o "niepodopałku" jako przyczynie pożaru. Opinia biegłego z zakresu pożarnictwa jednoznacznie przesądza, że doszło do celowego i umyślnego podpalenia. Jest druzgocące - i tym prokuratura się nie pochwaliła - że istnieje opinia fizykochemiczna, która miała odpowiedzieć na pytanie o środek użyty do podpalenia i wyjaśnić w związku z tym okoliczności zdarzenia. Z opinii fizykochemicznej wynika, że cały materiał zabezpieczony do badań fizykochemicznych został źle zabezpieczony. W efekcie prokuratura nie jest w stanie odpowiedzieć na istotne dla sprawy pytanie. Kolejnym aspektem jest to, że od początku wiadomym było, że prokuratura znalazła kozła ofiarnego i postawiła zarzuty niewinnej osobie - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Brejza.

Z kolei w maju, tuż po zdarzeniu mówił: - Nie można mówić, że materiały z włókna szklanego same się zapalają. Naprawdę trzeba dużo złej woli i dużo energii włożyć, żeby wywołać taki ogień, który obejmie instalację gazową. Ta instalacja została opalona w wysokiej temperaturze. Zdaliśmy sobie sprawę, że nie było to zwykle zaprószenie ognia. Ze ściany odpadł tynk, a ona cała była popalona. Bardzo jesteśmy wdzięczni sąsiadom za ugaszenie tego, bo mogło się to skończyć tragicznie - powiedział wtedy Brejza.

- Nie chcę przesądzać, ale z pewnością jest to kolejny epizod wymierzony w moją rodzinę. Już wcześniej wielokrotnie dochodziło do niszczenia szyldu w kancelarii mojej żony, wielokrotnie niszczone były skrzynki pocztowe. Zgłaszaliśmy to również organom ścigania. Ta sytuacja jest jednak wyjątkowa - opowiadał poseł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Katar zapowiada odwet? Padły oskarżenia o sabotaż
Katar zapowiada odwet? Padły oskarżenia o sabotaż
Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika