Podejrzany o zabójstwo policjanta uduszony w więzieniu
Mężczyzna podejrzany o zabójstwo policjanta na przedmieściach Waszyngtonu został uduszony w więzieniu w dwa dni po aresztowaniu. Podejrzewa się samosąd w wykonaniu strażników więziennych.
Jak podał dziennik "Washington Post", 19-letni Ronnie L. White został znaleziony martwy w swojej pojedynczej celi ze śladami uduszenia i złamania karku. Aresztant był izolowany od innych więźniów i tylko kilku strażników oraz nadzorców więziennych miało do niego dostęp.
Rodzina White'a podejrzewa samosąd, chociaż władze więzienia i szpitala, gdzie przewieziono ciało, nie wykluczają jeszcze samobójstwa. Jego śmierć potępiły organizacje murzyńskie, które podejrzewają rasistowski podtekst, ponieważ White był czarny.
Naczelnik hrabstwa Princes George, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia, Jack B.Johnson, powiedział, że FBI przesłuchuje strażników więziennych.
_ Żyjemy w konstytucyjnej demokracji i nikt nie może uzurpować sobie prawa, by być sędzią i ławą przysięgłych_ - powiedział Johnson.
Jak twierdzi policja, White przejechał skradzionym samochodem policjanta, 39-letniego kaprala Richarda S.Findleya. Samochód przyspieszył, kiedy policjant próbował White'a zatrzymać, uderzył go i wlókł przez kilkadziesiąt metrów. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu od odniesionych obrażeń. (sm)
Tomasz Zalewski