Podejrzani o korupcję w służbie zdrowia pozostaną w areszcie
Podejrzani w tzw. aferze korupcyjnej w służbie zdrowia Marek K., Janusz Ż. i Janusz K. nie wyjdą na wolność, bo radomski sąd odrzucił ich odwołanie od decyzji nakazującej tymczasowe aresztowanie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Rzeczniczka poinformowała, że wobec dwóch mężczyzn - Janusza Ż. (kierownika działu zamówień publicznych i zaopatrzenia w Centrum Onkologii w Warszawie) oraz Janusza K. (dyrektora szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych w Bolesławcu) sąd okręgowy skrócił okres aresztowania z trzech do dwóch miesięcy. Ginekolog z Białegostoku Marek K. miał orzeczony areszt dwumiesięczny i taki został utrzymany.
Mężczyźni trafili do aresztu w grudniu ub. roku w związku z prowadzonym przez radomską prokuraturę śledztwem dotyczącym przyjmowania korzyści majątkowych od jednej z firm medycznych.
Miało dochodzić do tego w latach 2001-2006. Pieniądze, według śledczych, przyjmowały osoby pełniące funkcje publiczne w placówkach służby zdrowia na terenie całego kraju w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup sprzętu medycznego.
Janowi Ż. prokuratura postawiła 12 zarzutów dotyczących przyjęcia pieniędzy w łącznej kwocie nie mniejszej niż 41,2 tys. zł, Markowi K. postawiono pięć zarzutów, dotyczących przyjęcia nie mniej niż 72 tys. zł, w tym pieniędzy i sfinansowanej przez firmę medyczną podróży zagranicznej, a Januszowi K. postawiono trzy zarzuty przyjęcia korzyści w łącznej kwocie 19,8 tys. złotych.
W sumie zarzuty w sprawie tzw. afery korupcyjnej w służbie zdrowia przedstawiono do tej pory 69 osobom.