Podejrzane zgony w Moskwie. Umierają młodzi tancerze
W rosyjskiej stolicy w ciągu zaledwie jednego tygodnia w niejasnych okolicznościach zmarła trójka młodych, dobrze zapowiadających się tancerzy. Anatolij zatruł się gazem, a Alesja zmarła po zatrzymaniu akcji serca, choć wcześniej nie skarżyła się na problemy ze zdrowiem. Nie żyje też uczeń jednej z moskiewskich szkół choreograficznych.
Całą trójka stawiała pierwsze kroki w balecie. Alesja Łazariewa, choć miała dopiero dwadzieścia lat, tańczyła już w Teatrze Baletu Klasycznego. Miała też na swoim koncie zwycięstwo w międzynarodowym konkursie "Arabeska" im. Jekatieriny Maksimowej, a także nagrodę Galiny Ułanowej "Za duchowość tańca". W planach miała udział w kolejnych prestiżowych konkursach baletowych.
- Matka Alesji słyszała, jak jej córka upadła. Natychmiast wezwała karetkę, lekarz stwierdził śmierć kliniczną. Było około czwartej rano, a o szóstej Alesja zmarła. Dla nas wszystkich to kompletny szok - powiedział przyjaciel tancerki, cytowany przez serwis StarHit.
Zapewnił, że dziewczyna nie miała problemów ze zdrowiem i mimo wymagających ćwiczeń, regularnie się badała. - Nie można zajmować się na poważnie sportem lub tańcem, jeśli masz niedyspozycje - podkreślił.
Zobacz też: rosyjski śmigłowiec bez szans. Ukraińcy użyli rosyjskiej broni
Seria zgonów w Moskwie. Nie żyją młodzi tancerze
W tym samym tygodniu zmarł również Anatolij Soja. 22-latek tańczył w Kremlowskim Teatrze Baletowym od 2017 roku.
Anatolij zmarł na skutek zatrucia gazem, który wydostał się z nieszczelnej instalacji. Zgon jednak nie nastąpił od razu. Najpierw 22-latek trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie walczył o życie przed trzy dni. - Nic nie wiemy na pewno - powiedział już po jego śmierci przyjaciel tancerza.
W ubiegłym tygodniu zmarł też 15-latek, który uczył się w jednej ze szkół choreograficznych w Moskwie. Okoliczności jego śmierci wciąż nie są znane.
Zobacz też:
Źródło: tvn24.pl