Podczas prac resocjalizacyjnych więźniowie wykradali tajne dane policji?
W ramach projektu resocjalizacyjnego więźniowie pomagali przy pracach porządkowych w komisariacie w Krakowie. Projekt został przerwany, gdy jeden z uczestników przyszedł do pracy po zażyciu narkotyków. W szafkach więźniów znaleziono też nielegalną amunicję, telefony komórkowe oraz dwa pendrive’y z tajnymi informacjami.
28.10.2014 12:26
- Trwa śledztwo w sprawie posiadania bez zezwolenia 50 naboi i ewentualnego niedopełnienia obowiązków w nadzorze nad więźniami wykonującymi prace w komendzie policji - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Projekt resocjalizacyjny był realizowany w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Skazani wykonywali tam prace remontowe, konserwatorskie i porządkowe na podstawie umowy podpisanej w 2013 roku między komendantem wojewódzkim policji a zakładem karnym w Krakowie Nowej Hucie. Łącznie do takich prac zostało skierowanych 39 więźniów, którzy zostali zakwalifikowani przez komisje penitencjarne do zakładu karnego typu półotwartego lub otwartego.
Projekt został przerwany, gdy jeden z osadzonych przyszedł do pracy pod wpływem narkotyków. Podczas dodatkowej kontroli pomieszczeń dla więźniów okazało się, że w swoich szafkach trzymali 50 naboi, telefony komórkowe oraz dwa pendrive’y. Na mobilnych nośnikach informacji miały być dane m.in. o funkcjonariuszu Centralnego Biura Śledczego.
Całą sprawę bada teraz Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, wyjaśnień żąda także minister spraw wewnętrznych. W najbliższych dniach funkcjonariusze muszą ustalić m.in. czy więźniowie mogli swobodnie poruszać się po komendzie, czy byli pod odpowiednim nadzorem, do jakich informacji mieli dostęp oraz czy w innych komendach są realizowane podobne projekty resocjalizacyjne.