Podciął babci gardło i patrzył jak się wykrwawia
Przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się proces 26-letniego Pawła O. oskarżonego o usiłowanie zabójstwa swojej 76-letniej babci. Mężczyzna podciął jej gardło i patrzył jak się wykrwawia. Życie kobiety uratowali lekarze. Jej wnukowi grozi dożywocie.
19.05.2010 | aktual.: 19.05.2010 14:10
Przed sądem - podobnie jak w śledztwie - Paweł O. nie przyznał się do winy; twierdził, że nie było go wtedy w domu i nigdy nie miał zamiaru zabić swojej babci.
Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna przez lata awanturował się z nią, często ją bił i ubliżał. Kilkanaście razy w ich mieszkaniu przy ul. Mazurskiej w Łodzi interweniowała policja. Kilka lat temu był on też oskarżony o znęcanie się nad babcią, ale wtedy sprawę umorzono, bo kobieta ostatecznie wycofała zeznania.
Do tragicznych wydarzeń doszło w październiku ub. roku. Według prokuratury podczas kolejnej awantury pijany mężczyzna ubliżał kobiecie, później popchnął ją i bił pięściami po twarzy. Zapowiedział, że ją zabije. Przyniósł kuchenne noże i poderżnął babci gardło. Patrzył jak się wykrwawia; zjadł nawet posiłek. Nie pozwolił starszej kobiecie wezwać pomocy. Później uciekł z mieszkania.
Ciężko ranna kobieta zadzwoniła na policję prosząc o pomoc. Zdążyła poinformować policjantów, że sprawcą jest jej wnuk. Pogotowie przewiozło ją do szpitala, gdzie lekarze uratowali jej życie.
Policjanci szybko ustalili, że dobrze im znany mężczyzna może przebywać na terenie Bałut. Do poszukiwań skierowano kilkudziesięciu policjantów. Gdy patrol zauważył go na jednej z ulic, Paweł O. próbował uciekać. Schował się w przypadkowym mieszkaniu w pobliskiej kamienicy, ale po chwili sam się poddał i został zatrzymany.
26-latek był już karany za rozbój i znęcanie się nad rodzicami; jak przyznał przed sądem utrzymywał się z kradzieży w sklepach. Nadużywał alkoholu i brał narkotyki. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu kara dożywotniego więzienia.
NaSygnale.pl: Dożywocie i 25 lat dla braci z piekła rodem?