Podatkiem lotniczym w biedę?
By wesprzeć rozwój w najbiedniejszych krajach
na świecie, Unia Europejska rozważa wprowadzenie podatku od
biletów lotniczych.
Komisja Europejska zaprezentowała różne scenariusze
realizacji tego pomysłu.
W czerwcu 2004 r. kraje Unii Europejskiej zdecydowały, że należy zwiększyć pomoc na globalną walkę z biedą oraz z chorobami, jak AIDS, nękającymi ludność krajów rozwijających się, z 46 mld euro w 2006 roku do 66 mld euro w 2010.
Jednym z pomysłów na uzyskanie dodatkowych pieniędzy jest opodatkowanie biletów lotniczych. Nie wszystkie kraje UE chcą jednak, by było ono obowiązkowe.
Dlatego Komisja Europejska proponuje dwa warianty. Zgodnie z pierwszym podróżujący mieliby obowiązek płacić podatek; w drugim mogliby sami decydować, czy płacąc więcej za bilet chcą wspomóc walkę z biedą na świecie.
KE proponuje, by podatek ten wynosił od 1 do 5 euro w przypadku lotów krajowych i wewnątrz UE oraz od 2 do 10 euro w przypadku lotów poza Unią. Propozycje te będą dyskutowane na nieformalnym posiedzeniu ministrów finansów 9 września w Wielkiej Brytanii.
Koncepcję opodatkowania biletów lotniczych zdecydowanie krytykuje Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA), reprezentujące 256 linii lotniczych. Według IATA taki podatek ugodziłby w turystykę - główne źródło dochodów wielu krajów rozwijających się.
Inga Czerny, Patrycja Rojek