Poczta rosyjskiej Dumy zablokowana przez Gmaila? Polityk ujawnia
Rosyjski polityk poinformował o tym, że Gmail zablokował służbowy adres e-mail duma.gov. "Nie ma możliwości odzyskania danych" - przekazał Siergiej Markow. Tym doniesieniom zaprzecza jednak Federacja Rosyjska.
Siergiej Markow to były deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. To on poinformował o tym, że poczta polityków z Rosji została zablokowana przez Gmail.
Gmail zablokował pocztę rosyjskim politykom?
"Gmail zablokował nasz służbowy adres e-mail duma.gov. Nie ma możliwości odzyskania danych. Zachowaj ostrożność przy zapisywaniu danych osobowych w innych zasobach. Koledzy, którzy potrzebują mojego nowego e-maila, proszę pisać osobiście, udostępnię go" - napisał na Facebooku Siergiej Markow.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Internauci skorzystali z okazji, aby podkreślić to, że rosyjscy politycy korzystają z amerykańskiej poczty. Na te komentarze polityk odpowiedział, że pocztę utworzono w 2009 roku, a wtedy "wszystko było w porządku".
Natomiast kanał rosyjskiej Dumy Państwowej poinformował na Telegramie, że organ ten zaprzecza doniesieniem Markowa. W komunikacie zaznaczono, że e-maile polityków są w innej domenie. Co więcej, poinformowano również, że Siergiej Markow jest byłym członkiem Dumy.
Zobacz też: Putin zawęża plany. Wiceminister z PiS o pomocy z Polski
Wojna w Ukrainie. Straty Rosjan
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że od początku inwazji na Ukrainę, rosyjska armia straciła około 21 tys. żołnierzy.
Wśród strat Rosji wymienia się także: 829 czołgów, 2118 transporterów opancerzonych, 393 systemy artyleryjskie, 136 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 67 systemów obrony przeciwlotniczej, 172 samoloty, 151 śmigłowców, 1508 samochodów, osiem okrętów i łodzi, 76 cystern z paliwem oraz 166 samolotów bezzałogowych.
Źródło: Facebook, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski