Poczta Polska okradziona na 20 mln zł? Krzysztof Brejza pisze do premiera Mateusza Morawieckiego
Poczta Polska, według Krzysztofa Brejzy została okradziona z 20 mln zł. Zorganizowana grupa przestępców miała ominąć wewnętrzne systemy bezpieczeństwa. - To obecnie najbardziej skrywana tajemnica państwa PiS - stwierdził senator Koalicji Obywatelskiej.
Krzysztof Brejza uważa, że Poczta Polska została okradziona na gigantyczną sumę pieniędzy. Polityk poinformował, że w ostatnim czasie otrzymał doniesienia ws. popełnienia przestępstwa, na skutek którego narodowy operator pocztowy stracił blisko 20 mln zł. Kradzieży dokonać miała "siatka osób z woj. łódzkiego".
- Wielka afera w Poczcie Polskiej to obecnie najbardziej skrywana tajemnica państwa PiS. System jest dziurawy jak durszlak, na skutek przejęcia kodów wewnętrznych Poczty ukradziono ok. 20 mln zł. Więcej w interwencji do premiera - napisał na Twitterze senator Krzysztof Brejza, publikując także zdjęcie pisma, jakie wysłał w tej sprawie do Mateusza Morawieckiego.
W udostępnionym dokumencie polityk KO zwraca się do premiera Morawieckiego z pięcioma pytaniami. Pyta m.in., czy Poczta Polska rzeczywiście padła ofiarą przestępców, którzy skradli 20 mln zł. Senator prosi też o wyjaśnienia dotyczące tego, czy wszczęto jakiekolwiek śledztwo w sprawie przejęcia kodów do systemu wewnętrznego Poczty Polskiej.
W ostatnim pytaniu skierowanym do prezesa Rady Ministrów Brejza zarzuca rządowi i prokuraturze ukrywanie „afery”, do której miało dojść przed kilkoma dniami. Sugeruje też, że ukrywanie sprawy kradzieży jest celowe, ponieważ jej potwierdzenie działałoby na niekorzyść PiS w świetle nadchodzących wyborów korespondencyjnych 10 maja.
Poczta Polska zaprzecza, że sytuacja przytoczona przez Krzysztofa Brejzę miała kiedykolwiek miejsce i oskarża go o szerzenie fake newsów. Władze operatora pocztowy wystosowały w tej sprawie specjalne oświadczenie.
Wybory 2020. Poczta Polska otrzymała spisy wyborców
Kilka dni temu prezydenci, burmistrzowie i wójtowie wielu polskich miejscowości poinformowali, że otrzymali pisma, w których wojewodowie wymagają od nich przekazania Poczcie Polskiej danych wyborców. Wśród nich są m.in. numery PESEL, adresy zamieszkania i nazwiska.
Jak się teraz okazuje, samorządy nie będą już potrzebne, aby przekazać dane mieszkańców, ponieważ 22 kwietnia dane z rejestru PESEL przekazało Ministerstwo Cyfryzacji - donosi Rzeczpospolita.
Poczta Polska wciąż potrzebuje jednak danych dotyczących rejestru wyborców oraz tych osób, które są zameldowane w innym miejscu, niż na co dzień mieszkają, ale wciąż chciałyby wziąć udział w głosowaniu na prezydenta RP.
Decyzja Ministerstwa Cyfryzacji została podjęta na podstawie ustawy antycovidowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl