Poczta Polska jak święta krowa?
Jest jakaś instytucja w naszym kraju, która w majestacie prawa za nic nie odpowiada? A jak! Jeśli z winy poczty stracisz kilkaset czy kilka tysięcy złotych, to możesz liczyć na marne grosze odszkodowania, a nie jak stanowi prawo cywilne - na pełną kwotę. To zatwierdził Trybunał Konstytucyjny, a jego orzeczenie jest prawomocne!
O tym, że poczta jest jak święta krowa przekonała się boleśnie pani Jolanta, która wybierała się do Kanady.
Nadała przekazem pocztowym do ambasady kanadyjskiej 95 zł za wyrobienie synowi paszportu. Ale pieniądze nie dotarły na czas, co opóźniło wyrobienie paszportu i wymusiło zmianę biletu na samolot. Kobieta straciła 2160 zł!
Poczta uznała reklamację, ale to, co wypłaciła, to grosze - 33 zł 90 gr - czyli pięć razy tyle co kosztowało nadanie przekazu! Kobieta pozwała więc pocztę do sądu o odszkodowanie w pełnej wysokości. Sędzia prowadzący sprawę wysłał zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego, czy poczta ma jakieś wyjątkowe przywileje i okazało się, że owszem!
Trybunał uznał - i nie ma od tego odwołania - że Poczta Polska ma wyjątkowy status. Płaci niższe odszkodowania, dostaje dotację z budżetu itp. Ba, mało tego! Nie może być traktowana na równi z innymi operatorami, bo... ma szczególne obowiązki w świadczeniu powszechnych usług pocztowych. Cóż, jak ma w Polsce być dobrze, skoro tak ogromna firma jak Poczta Polska nie odpowiada za straty, które wyrządzi swoim klientom?!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Orzeł Bielik wolny!