Początek wyprzedaży we włoskich sklepach
W wielu włoskich miastach, między innymi w Rzymie i Mediolanie, rozpoczęły się w sobotę zimowe wyprzedaże. Będą one sprawdzianem nastrojów Włochów po roku kryzysu. Szacuje się, że w tych dniach każda rodzina wyda na zakupy około 340 euro, czyli w skali całego kraju - 8 miliardów euro.
70% Włochów zamierza zrobić zakupy na wyprzedażach - zakłada włoskie zrzeszenie kupców, które nie zgadza się z wyrażanymi przez organizacje konsumenckie pesymistycznymi opiniami o tym, że ludzie nie są zainteresowani wielkimi zakupami.
W tym roku "saldi" rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie, co również stanowi bodziec dla klientów, spośród których wielu wstrzymywało się z przedświątecznymi zakupami odzieży do czasu zniżek.
W sobotni poranek na wielkich handlowych ulicach, zwłaszcza w znanych butikach słynnych włoskich firm, pojawiły się tłumy klientów.
Podobnie, jak w latach ubiegłych, już od dłuższego czasu, między innymi w Rzymie, trwały tzw. ciche wyprzedaże, o których właściciele sklepów i butików informowali swych stałych klientów na przykład za pośrednictwem SMS-ów i poczty elektronicznej. Sprzedaż artykułów po obniżonych cenach przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu wyprzedaży jest zabroniona, dlatego wielu kupców ucieka się do takich sposobów. Przyłapani na tym procederze handlowcy karani są wysokimi grzywnami.
Sylwia Wysocka