Pochowano ofiarę linczu z lipca
Na cmentarzu komunalnym w Durach pod Morągiem
(woj. warmińsko-mazurskie) pochowano 60-letniego Józefa
C., którego na początku lipca we Włodowie zlinczowało siedmiu
mężczyzn.
Mężczyzna został śmiertelnie pobity, ponieważ jak twierdzą sąsiedzi, zagrażał ich życiu, zaś policjanci, do których zgłaszali się mieszkańcy, zlekceważyli konieczność interwencji. Siedmiu podejrzanych o zabójstwo 60-latka znajduje się w areszcie.
W środę, ponad miesiąc po zabójstwie, siostra odebrała zwłoki mężczyzny z kostnicy w Olsztynie i tego samego dnia odbył się pogrzeb. W uroczystości pochówku nie uczestniczył ksiądz.
Mężczyznę pochowano pod Morągiem, ponieważ sąsiedzi i mieszkańcy Włodowa i okolicznych wsi nie chcieli, by spoczął on na miejscowym cmentarzu. Przez miesiąc zwłoki znajdowały się w kostnicy; nikt po nie się nie zgłaszał.
Do zabójstwa Józefa C. doszło 1 lipca. Mężczyzna biegał z maczetą po wsi i groził, że zabije swoją znajomą. Mieszkańcy trzykrotnie tego dnia dzwonili do policji z żądaniem interwencji. Policjanci przyjechali dopiero po kilku godzinach. W tym czasie mężczyźni łomem, szpadlami i kijami pobili Józefa C.; ten w wyniku obrażeń zmarł.
Według mieszkańców Włodowa, zamordowany 60-letni Józef C., recydywista, który spędził połowę życia w zakładach karnych, od wielu lat budził postrach - groził, ubliżał, bił rodzinę i sąsiadów.
Poręczenie za siedmiu podejrzanych o zabójstwo mężczyzn złożył kandydat na prezydenta Zbigniew Religa, a wcześniej sąsiedzi, mieszkańcy Włodowa, okolicznych wsi, a także wójt gminy i miejscowy ksiądz.
Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która prowadzi postępowanie w sprawie zabójstwa we Włodowie, powiedział, że podane w środowym dzienniku "Fakt" informacje o bezzasadnym aresztowaniu jednego z podejrzanych są nieprawdziwe.
"Fakt" napisał, że jeden z podejrzanych o zabójstwo Piotr K. przebywa w areszcie niesłusznie z powodu błędu policjanta, który go przesłuchiwał.
Według prokuratora Orzechowskiego brak jest podstaw do przyjęcia twierdzenia popełnienia błędu przez policjanta, jak też nie jest prawdziwe stwierdzenie dotyczące uchylenia w związku z tym aresztu wobec Piotra K. w ciągu kilku najbliższych dni.