Pochowano górników z "Zofiówki"
Dwaj górnicy, którzy zginęli w kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu, zostali pochowani w rodzinnych miejscowościach na Śląsku Cieszyńskim. Górników żegnało kilkaset osób - rodziny, koledzy z
pracy, sąsiedzi, władze kopalni.
26.11.2005 | aktual.: 26.11.2005 18:09
43-letni Paweł Marek spoczął na cmentarzu luterańskim w Skoczowie. Pogrzeb 41-letniego Franciszka Szkutka odbył się w Wiśle.
Trzeci z górników - 36-letni Wacław Handzel spocznie we wtorek na cmentarzu w Pogwizdowie na Śląsku Cieszyńskim.
Do wypadku w kopalni "Zofiówka" - najtragiczniejszego w tym roku w polskim górnictwie - doszło we wtorek rano. Według wstępnych ustaleń ekspertów, był to bardzo rzadko spotykany w śląskich kopalniach wyrzut metanu i skał. Zgromadzony w skałach gaz z olbrzymią siłą wyrzucił ponad 250 ton rozdrobnionego węgla i skał, zasypując 3 górników. Ciało ostatniego z nich wydobyto po prawie 30 godzinach akcji, wcześniej odkopano zwłoki dwóch innych pracowników.
Zmarli górnicy mieszkali na Śląsku Cieszyńskim. Mieli żony, osierocili dzieci; pierwszy dwoje, drugi troje, trzeci jedno. Byli doświadczonymi górnikami, pracowali kopalni 18-23 lata. W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło już 14 osób.