Pobity policjant w Jastrzębiu-Zdroju, jeden bandyta złapany
Trzech pijanych mężczyzn włamujących się do samochodu w pobliżu kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju pobiło interweniującego po służbie policjanta. Policjant nie doznał poważniejszych obrażeń, dzięki pomocy przechodnia jednego z bandytów już złapano.
Jak poinformowała rzeczniczka jastrzębskiej policji sierżant Inez Biernacka, wracający w niedzielę późnym wieczorem do domu 30-letni policjant zauważył, jak do zaparkowanego przy ul. Ruchu Oporu fiata włamuje się trzech mężczyzn i postanowił interweniować.
- Gdy podszedł do samochodu, włamywacze siedzieli już w środku. Przedstawił się jako policjant, wtedy został uderzony drzwiami i przewrócony. Wszyscy mężczyźni wysiedli z fiata i zaczęli bić funkcjonariusza - mówiła Biernacka.
Z pomocą policjantowi przyszedł przypadkowy przechodzień, który pomógł też funkcjonariuszowi zatrzymać jednego z napastników - nietrzeźwego 23-latka. Po chwili na miejscu pojawił się też patrol. Pozostali dwaj bandyci zdołali uciec.
Jak relacjonował po zdarzeniu pobity policjant, nic poważnego mu się nie stało: ma obtarcia i stłuczenia m.in. na głowie i klatce piersiowej. W poniedziałek jego obrażenia obejrzeć miał lekarz. Kompanów zatrzymanego bandyty - już karanego m.in. za włamania i napaść na policjanta - poszukuje jastrzębska policja.
To już drugi w ostatnich dniach na Śląsku przypadek napaści na interweniującego po służbie policjanta. W nocy z czwartku na piątek trzej młodzi ludzie z Rybnika pobili funkcjonariusza, który usiłował udaremnić próbę włamania do zaparkowanego na osiedlowym parkingu auta.
Pobity w Rybniku 22-letni policjant ma złamaną rękę, obrażenia głowy i klatki piersiowej. Jego napastnicy - zatrzymani krótko po zdarzeniu - w sobotę zostali aresztowani. Za próbę włamania i napaść na policjanta będzie im groziło do 10 lat więzienia.