Pobił z braćmi dwie dziewczynki; teraz pójdzie siedzieć
Białostocki sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok 2,5 roku więzienia dla 19-latka za rozbój i pobicie, wraz z młodszymi braćmi, dwóch dziewczynek, które stanęły w obronie maltretowanego przez nich kota.
13-letnie wówczas dziewczęta z poważnymi obrażeniami trafiły do szpitala. Napastnicy ukradli im też telefon.
W ramach kary skazany ma zapłacić obu poszkodowanym po tysiąc złotych w ramach częściowego zadośćuczynienia.
Jak mówił jego obrońca, kara 2,5 roku więzienia była zawarta we wniosku o poddanie się karze, który trafił do Sądu Rejonowego w Sokółce i tamtejszy sąd w listopadzie taką karę orzekł.
W tej sytuacji prokuratura od początku nie zamierzała składać apelacji, zrobił to jednak skazany chłopak. Sąd odwoławczy uznał jednak, że jest on zdemoralizowany i ma złe rokowania na przyszłość i wyrok utrzymał w mocy.
Pobite na ulicy w sierpniu 2008 roku dziewczęta trafiły z licznymi obrażeniami do szpitala. Jedna z nich miała m.in. pękniętą podstawę czaszki.
Podejrzanych policja zatrzymała następnego dnia. Okazało się, że to 18-latek i jego dwaj bracia w wieku 13 i 15 lat. Najstarszy z nich trafił do aresztu. Sprawę dwójki nieletnich prokurator skierował do sądu rodzinnego i dla nieletnich.