Pobił 28‑letnią Polkę i zakopał ją w lesie. Potem wrócił do ciężarnej żony
Oskarżony o zabicie 28-letniej Polki we wtorek odpowiadał przed sądem rejonowym w niemieckim Coburgu. Sprawa zaginionej Natalii z Bad Rodach wstrząsnęła w maju ubiegłego roku całymi Niemcami. Przeprowadzono zakrojone na szeroką skalę poszukiwania policji, kobieta jednak już dawno nie żyła.
25.04.2023 | aktual.: 19.10.2023 08:04
Polak z okolic Coburga przebywa w areszcie od maja 2022 roku. Prokurator Generalny Christopher Rosenbusch oskarżył go o nieumyślne spowodowanie śmierci. W trakcie spotkania z Natalią w maju 2022 r. na swojej działce mężczyzna miał mocno uderzyć Polkę. Kobieta upadła i prawdopodobnie w wyniku urazu udusiła się. Następnie sprawca miał owinąć ciało, wywieźć je i zakopać w lesie. Po wszystkim mężczyzna wrócił do domu, gdzie czekała na niego żona w ciąży. Małżeństwo spodziewało się trzeciego dziecka.
Rusza proces w sprawie morderstwa 28-letniej Polki
Zrozpaczona matka ofiary weszła do sądu rejonowego w Coburgu z czarno-białym zdjęciem swojej zmarłej córki.
- Nigdy nie wybaczę temu mordercy odebrania życia mojemu dziecku – powiedziała w rozmowie z niemieckim dziennikiem "BILD". Kilka metrów od niej siedział 29-letni oskarżony Konrad G., uśmiechając się szeroko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Domniemany sprawca miał być w związku z Natalią
28-latka była poszukiwana przez dwanaście dni, aż funkcjonariusze znaleźli ją martwą w lesie w dzielnicy Wüstenahorn w Coburgu . Prokurator przypuszcza, że 29-latek po kłótni nieumyślnie zabił kobietę, a następnie porzucił jej ciało w lesie. Według aktu oskarżenia miał on przykryć zwłoki warstwą ziemi o wysokości pięciu centymetrów.
Śledczy zakładają, że mężczyzna był w związku z młodą kobietą, mimo że był żonaty, a żona spodziewała się z nim dziecka. Z informacji BR24 wynika, że oskarżony nie przyznał się jeszcze do winy.
Izba karna sądu rejonowego w Coburgu wezwała wielu świadków i biegłych oraz wyznaczyła pięć dni rozpraw. Jeśli sąd potwierdzi nieumyślną winę mężczyzny, to będzie mu groziła kara co najmniej pięciu lat pozbawienia wolności. Wyrok zostanie ogłoszony 9 maja.