PolskaPO zapowiada pozwy przeciwko Witoldowi Waszczykowskiemu i Jarosławowi Gowinowi

PO zapowiada pozwy przeciwko Witoldowi Waszczykowskiemu i Jarosławowi Gowinowi

Politycy PO zapowiedzieli pozwy przeciwko Witoldowi Waszczykowskiemu (PiS) oraz szefowi Polski Razem Jarosławowi Gowinowi za słowa o tym, że Platforma sfałszowała wybory samorządowe. Ich zdaniem oskarżenie o fałszerstwo wyborcze to jedno z najcięższych w demokracji.

PO zapowiada pozwy przeciwko Witoldowi Waszczykowskiemu i Jarosławowi Gowinowi
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

03.12.2014 | aktual.: 03.12.2014 14:20

Zdaniem Waszczykowskiego, przygotowywanie pozwu przeciwko niemu to "standardy białoruskie"; Gowin z kolei nie przypomina sobie, żeby zarzucał PO fałszerstwo wyborcze.

Poseł PO Stefan Niesiołowski zaznaczył, że Platforma "niechętnie chodzi do sądów", zostawia to "innym specjalistom od pozwów sądowych". - Kodeks Boziewicza nie obowiązuje, kiedyś pojedynki rozstrzygały takie sprawy, byłby może ciekawy pojedynek z panem Kaczyńskim, no ale już zostawmy to raczej satyrykom, ale w tej sytuacji nie ma innej drogi, musimy pozwać Gowina i Waszczykowskiego, tego sympatycznego starszego pana, uroczego, który również te kłamstwa Kaczyńskiego powtórzył - powiedział Niesiołowski.

Dodał, że "fałszowanie wyborów to najcięższe przestępstwo w demokracji". - Z tego powodu, nie mając innego wyjścia, pozywamy tych panów, czyli właściwie w sposób symboliczny pozywamy PiS za kłamstwa o sfałszowaniu wyborów - powiedział Niesiołowski. Według niego, do tej pory "panowie z PiS nie przedstawili cienia dowodów w tej sprawie".

Wcześniej klub PO skierował do sejmowej komisji etyki wniosek o ukaranie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego za słowa o sfałszowaniu wyborów, które padły z trybuny sejmowej na poprzednim posiedzeniu sejmu. - Z przykrością stwierdzamy, że nie jest łatwo pociągnąć do odpowiedzialności, prócz oczywiście komisji etyki Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ mównica sejmowa jest silną ochroną dla parlamentarzysty, w tym przypadku dla Jarosława Kaczyńskiego, zgodnie z orzeczeniami Sądu Najwyższego - stwierdził poseł PO Mariusz Witczak.

Dodał, że politykom PO, "nie chodzi o jakiś rewanżyzm polityczny". - Tu nie idzie o to, żebyśmy uprawiali politykę za pomocą sądów. Dalecy jesteśmy, jako PO, o takiego uprawiania polityki, ale w tym szczególnym wypadku te kroki prawne podejmujemy - powiedział Witczak.

Według polityków PO słowa Gowina o sfałszowaniu wyborów padły ostatnio w radiu Zet, a Waszczykowskiego w programie "Forum" w TVP Info.

Pozwy mają trafić do sądu jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Platforma nie podjęła jeszcze decyzji czy będą miały formę cywilną czy karną.

Waszczykowski ocenił, że zapowiedź pozwu przeciwko niemu to "standardy białoruskie". - Nie potrafią wyjaśnić dlaczego doszło do tak wielu naruszeń procesu wyborczego, także wielu innych kwestii, które podnosimy. Dziś media donoszą, że już ponad 1,5 tysiąca protestów napłynęło do różnych sądów i PKW. Jeśli nie można uciszyć tych protestów, to - tak jak na Białorusi - będzie się wzywać ludzi do sądów, a może i skazywać na więzienie - powiedział Waszczykowski.

Jego zdaniem, to PO powinna przeprosić i wyjaśnić dlaczego doszło do takiego "bałaganu" podczas wyborów. - Czy ten bałagan był świadomy, zamierzony, aby doprowadzić do sfałszowania wyborów, czy to było przypadkowe, ze względu na niechlujstwo, czy zaniechanie - powiedział Waszczykowski.

Gowin z kolei zaprzeczył, jakoby to Platformie zarzucał fałszowanie wyborów. - Nigdzie nie mówiłem, że to Platforma sfałszowała wybory, ja tylko mówiłem, że są racjonalne przesłanki do tego, żeby mówić, że doszło do wypaczenia wyników wyborów przez książeczkę i ich sfałszowania. Nikt nie dostarczył do tej pory racjonalnego wyjaśnienia, jak to było możliwe, że exit polls bardzo precyzyjnie przewidziało wynik SLD i PO, a radykalnie pomyliło się na korzyść PSL i na niekorzyść PiS - powiedział Gowin.

Jak dodał, stawianie go przed sądem "to próba zastraszenia opozycji i złamania podstawowej wartości w demokracji, czyli wolności słowa".

- Nie przypominam sobie, żebym powiedział, że to Platforma sfałszowała wybory, bo wcale tak nie myślę. Platforma nie była beneficjentem tego dziwnego wyniku wyborczego. Żeby formułować zarzuty pod konkretnym adresem, trzeba mieć konkretne dowody - podkreślił Gowin.

Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, odnosząc się do zapowiedzi polityków PO, stwierdził, że "widać, że na złodzieju czapka gore, a najlepszą obroną jest atak". - Wymiar sprawiedliwości III RP, jaki jest każdy widzi, my się domagamy, żeby wybory były wolne, chcemy żyć w wolnym kraju, a nie w takim, w którym jest głosowanie, a wynik wyborów i tak jest wcześniej znany - Błaszczak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (803)