Po zabójstwie doradcy Arafata: w Autonomii narasta chaos
Zastrzelenie w nocy z poniedziałku na wtorek znanego dziennikarza i doradcy przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata nasiliło obawy przed wzrostem bezprawia i chaosu na ziemiach palestyńskich - podaje agencja Associated Press.
02.03.2004 10:55
59-letni Chalil al-Ziban, redaktor czasopisma wydawanego przez władze Autonomii i doradca Arafata w zakresie praw człowieka i mediów, jest najbardziej znanym Palestyńczykiem, który padł ofiarą przybierającej tam na sile, wewnątrzpalestyńskiej przemocy. Jego zabójstwo jest też wyraźną oznaką osłabienia pozycji władz Autonomii, w atmosferze rosnącej przestępczości i biedy - uważa AP.
Palestyńczycy borykają się z załamaniem prawa i porządku, potęgowanym przez częste najazdy armii izraelskiej, które, według Tel Awiwu, mają zapobiec atakom palestyńskich bojowników, ale jednocześnie paraliżują tamtejsze siły bezpieczeństwa. Uzbrojone gangi, częstokroć z ludźmi z antyizraelskiej intifady, a czasem powiązane z tymiż siłami bezpieczeństwa, są odpowiedzialne za gwałtowny wzrost napadów rabunkowych, wymuszeń haraczu, porwań i zabójstw w miastach Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu.
W sobotę, jak podaje agencja, około 15 zamaskowanych osób wtargnęło do biur palestyńskiego radia, pod groźbą pistoletu żądając pracy. W podobnym incydencie w ubiegłą środę, około 20 zamaskowanych mężczyzn z bronią maszynową i granatami buszowało po urzędzie rolnym w mieście Gazie, domagając się przepisania na nich tytułów własności ziemskiej.
W piątek Ghasan Szakaa, burmistrz największego miasta Zachodniego Brzegu, Nablusu, podał się do dymisji w atmosferze rosnącego chaosu i wewnętrznych walk pomiędzy zbrojnymi grupami palestyńskimi. Szakaa oskarżył Arafata, że za mało skutecznie zapobiega pogrążaniu się Nablusu w bezprawiu.
Al-Ziban był także najbardziej znaną ofiarą wewnętrznych konfliktów i walk o władzę w Gazie. Policja palestyńska, która wszczęła już dochodzenie w sprawie zabójstwa, oznajmiła, że nie wie, kto zabił doradcę Arafata.
Niedawno w komendzie policji w Gazie rywalizujące grupy otworzyły do siebie ogień po tym, jak jeden z bojowników uderzył szefa policji w twarz. W strzelaninie, z udziałem sił Arafata oraz ludzi lokalnego "silnego człowieka" Mohammeda Dahlana, rywala Arafata, zginął policjant.
Panują obawy, że także po planowanym wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazu dojdzie do chaosu z powodu słabnącej pozycji władz Autonomii Palestyńskiej. Zbrojne grupy islamskie, takie jak Hamas, mogą wdać się w walkę o władzę.
W ciągu ponad trzech lat intifady, Izrael atakował i niszczył siedziby i infrastrukturę oficjalnych palestyńskich sił bezpieczeństwa. W większości miejsc Autonomii służby mundurowe praktycznie nie działają. Zdarza się, że członkowie sił bezpieczeństwa walczą w grupach bojowników.