ŚwiatPo wizycie w Brukseli

Po wizycie w Brukseli

Po zakończeniu unijnego szczytu w Brukseli o jego efektach i rozmowach polskiej delegacji opowiedział dziennikarzom premier Donald Tusk.

Po wizycie w Brukseli
Źródło zdjęć: © AFP

14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 18:20

Kosowo? Chcemy pomóc

Polska jest gotowa uczestniczyć w unijnej misji policyjnej w Kosowie, do której wysłania gotowość ogłosiła w piątek Unia Europejska na szczycie w Brukseli - powiedział premier Donald Tusk.

Wydaje się rzeczą oczywista, że Polska tam, gdzie będzie chodzić o pomoc, powinna być gotowa - powiedział premier.

Jak podkreślił, polska delegacja była natomiast "powściągliwa", jeżeli chodzi o składanie deklaracji w sprawie uznania niepodległości Kosowa.

Nie ustalaliśmy z Litwą sprawy weta UE-Rosja

Premier Donald Tusk powiedział po zakończeniu szczytu w Brukseli, że nie było żadnych ustaleń z Litwą w sprawie zniesienia weta na rozmowy UE-Rosja.

Wcześniej agencja Reutera, powołując się na źródło dyplomatyczne w Brukseli podała, iż Polska i Litwa ustaliły, że prawdopodobnie utrzymają weto na rozmowy o partnerstwie pomiędzy UE a Rosją do marcowych wyborów prezydenckich w tym kraju.

Pomyłka z nazwiskiem prezydenta

Premier odniósł się także do nieporozumienia dotyczącego nazwiska prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które znalazło się w informatorze ze szczytu UE w Brukseli, a nie z uroczystości w Lizbonie. To wynik nieporozumienia w biurokracji brukselskiej - uważa Donald Tusk.

Jak wyjaśnił, jego współpracownicy wysłali, zgodnie z sugestią współpracowników prezydenta do Lizbony informację, że to on jest szefem polskiej delegacji. Dodał, że tak szybko jak to było możliwe wysłana została również informacja do Brukseli o składzie tamtejszej delegacji RP.

Ile byliśmy w stanie, tyle zrobiliśmy - zapewnił szef rządu.

Ja nie oglądałem ani książeczki lizbońskiej, ani brukselskiej, i nie widzę powodu, dla którego głowy państw, premierzy i ministrowie mieliby się szczególnie ekscytować tym, jak wygląda ta książeczka - dodał Tusk.

Nie widziałem aneksu do raportu WSI

Premier Donald Tusk mówił też przy okazji konferencji, że nie widział jeszcze aneksu do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Chyba żadna informacja z tego aneksu nie zrobi na nas wrażenia - podkreślił szef rządu

Pytany, czy dostał przygotowany przez Antoniego Macierewicza aneks do raportu WSI, Tusk odpowiedział, że nie widział aneksu, bo - jak dodał - nie śledzi z jakąś pieczołowitością gdzie on się aktualnie znajduje, kto komu wziął, kto go ukrył i przed kim. I dlatego będę cierpliwie czekał na wyjaśnienie tej sprawy - zaznaczył premier.

Tusk odniósł się też do doniesień piątkowego "Dziennika", który napisał, że PiS "sprzątnęło sprzed nosa" politykom PO aneks do raportu o WSI. Dwa egzemplarze dokumentu zostały wywiezione z kancelarii premiera dzień przed zaprzysiężeniem Donalda Tuska na szefa rządu - pisze "Dziennik".

Według gazety, 15 listopada, dzień przed objęciem władzy przez premiera Donalda Tuska, dokumenty zostały zwrócone przez kancelarię premiera do szefa komisji weryfikacyjnej WSI. Aneks ma w tej chwili tylko prezydent i od prawie półtora miesiąca nie podjął decyzji, kiedy go ujawni - pisze "Dziennik".

Szef rządu przyznał, że informacje "Dziennika" rozbawiły go. Że ukryto przed Tuskiem raport, nikt nie wie gdzie jest, ale zapowiedziano przecieki już jutro - dodał. Jesteśmy tak uodpornieni na takie numery i chyba żadna informacja z tego aneksu nie zrobi na nas wrażenia - ocenił premier.

Tusk podkreślił, że nie żadnych namiętności tego typu aneksy i materiały nigdy w nim nie budziły. Nie czytałem poprzedniego raportu - mówił szef rządu.

Nie rozumiem, nielicznych na szczęście polityków i komentatorów, którzy z jakąś niezdrową podnietą prace Antoniego Macierewicza studiują. Moim zdaniem niewiele z nich wynika, szczególnie jeśli chodzi o tzw. aneks - powiedział Tusk.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, który - według doniesień prasowych - ma być jednym z bohaterów aneksu do raportu WSI, żartował, że ma być jednocześnie "ofiarą i czarnym bohaterem". Jak znam życie, w którymś z niszowych pisemek przeczytamy to, co się ma znaleźć w aneksie do raportu WSI - dodał Sikorski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)