Po wichurach wciąż tysiące gospodarstw bez prądu
Ok. 22 tysięcy gospodarstw w Pomorskiem, głównie na Kaszubach i Kociewiu, nadal nie ma prądu. Skutki awarii, spowodowanych przez silny wiatr, który wiał z niedzieli na poniedziałek, usuwa ponad 100 ekip energetyków.
- Wiele miejsc, gdzie doszło do awarii, położonych jest w lasach czy na terenach podmokłych; trzeba tam dotrzeć z ciężkim, specjalistycznym sprzętem. Stąd też trudno podać przybliżony termin zakończenia napraw - poinformowała rzeczniczka prasowa Energa-Operator Alina Geniusz-Siuchnińska.
Najtrudniej jest na leśnych terenach w okolicach Szemudu, Choczewa, Linii, a także w Przodkowie, Somoninie, Lipuszu, Dziemianach, Karsinie, Chmielnie, Stężycy, Sierakowicach, Lubichowie, Sulęczynie. Na zasilanie czekają też mieszkańcy okolic Pucka, Gdyni, Władysławowa, Wejherowa, Pszczółek, Pruszcza, Cedrów Wielkich, Krokowej, Starogardu, Kościerzyny, Kartuz, Żukowa, Kolbud, Trąbek Wielkich, Skórcza i Gniewu.
W zachodniej części województwa na energię elektryczną oczekują mieszkańcy okolic miejscowości takich Dębnica Kaszubska, Ustka, Smołdzino, Postomino, Borowy Młyn, Brzezie, Zielona Huta, Żychce, Pakotulsko, Piotrowice, Bytów, Kępice, Trzebielino, Tuchomie, Kołczygłowy, Lipnica, Studzienice, Parchowo.
Bezpośrednio po wichurze 200 tysięcy odbiorców w Pomorskiem było bez prądu.