Polska"PO używa immunitetu jak tarczy przed wymiarem sprawiedliwości"

"PO używa immunitetu jak tarczy przed wymiarem sprawiedliwości"

Szef sejmowej komisji regulaminowej Marek Suski (PiS) zarzucił Platformie Obywatelskiej, że głosując przeciwko uchyleniu immunitetu posłowi PO Waldemu Dzikowskiemu, posłużyła się immunitetem "jak tarczą" przed wymiarem sprawiedliwości, chociaż powszechnie postuluje jego zniesienie.

15.02.2007 13:35

Suski twierdzi, że takie zachowanie Platformy podważa wiarygodność jej deklaracji o potrzebie zniesienia immunitetu parlamentarnego. Kiedy taki wniosek dotyczy ich klubowego kolegi, wtedy głosują przeciwko - mówił Suski.

Sejm nie uchylił immunitetu

W ramach pytań poselskich Suski pytał m.in. o wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości decyzji Sejmu o nieuchyleniu Dzikowskiemu immunitetu. Chciał też odpowiedzi na pytanie, czy uniemożliwienie zbadania zarzutów korupcyjnych wobec Dzikowskiego przez Sejm podważa wiarygodność parlamentu, a konkretnie posłów, którzy głosowali przeciwko uchyleniu immunitetu Dzikowskiemu.

Sejm pod koniec stycznia opowiedział się przeciwko uchyleniu immunitetu Dzikowskiemu. Z wnioskiem o uchylenie wystąpiła Prokuratura Krajowa, w związku z podejrzeniem posła o korupcję w czasach, gdy był wójtem gminy Tarnowo Podgórne.

Przeciwko odebraniu immunitetu Dzikowskiemu głosowało 213 posłów. Za było 146. Uchylenie immunitetu wymaga większości co najmniej 231 głosów. Przeciwna uchyleniu immunitetu posłowi PO była komisja regulaminowa i spraw poselskich, którą kieruje Suski. Na początku października 2006 r. "Rzeczpospolita" napisała, że w czasie, kiedy Dzikowski był wójtem gminy Tarnowo Podgórne, poznański przedsiębiorca budowlany Marek Trzmielewski z wdzięczności za wygrane przetargi przebudował obecnemu politykowi PO dom. Według gazety, w latach 1997-1998 przedsiębiorca wygrał przetargi na łączną kwotę 5 mln zł, a przebudowa domu Dzikowskiego kosztowała 50 tys. zł.

Dzikowskiemu nie biegnie okres przedawnienia

W sejmowej debacie w sprawie immunitetu Dzikowski powiedział, że wniosek o uchylenie mu immunitetu jest nieuzasadniony i "nie zasługuje na pozytywne rozpatrzenie", a on sam "czuje się pomówiony". Poseł zapewnił jednocześnie, że w każdej chwili jest gotów złożyć w prokuraturze stosowne wyjaśnienia.

Zastępca Prokuratora Generalnego Jerzy Engelking, który odpowiadał na pytania Suskiego, powiedział m.in., że wniosek o uchylenie immunitetu Dzikowskiemu nie miał związku z jego działalnością polityczną, a został oparty na całokształcie materiału dowodowego.

Engelking wyjaśnił, że brak zgody Sejmu na uchylenie immunitetu Dzikowskiemu - zgodnie z Kodeksem postępowania karnego - powoduje konieczność umorzenia postępowania w jego sprawie. W okresie gdy Dzikowski pozostaje posłem nie biegnie okres przedawnienia danego czynu - dodał prokurator.

Engelking powiedział, że odpowiedź na pytanie o wiarygodność posłów głosujących przeciwko uchyleniu Dzikowskiemu immunitetu "zdecydowanie przekracza kompetencje prokuratury". Z pytaniem o ocenę postępowania klubu parlamentarnego czy partii politycznej, należy moim zdaniem zwrócić się do wyborców, którzy taki klub w końcu wybrali - stwierdził.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)