Po tragicznym wypadku autokaru w Leszczawie Dolnej. "Było widać tylko ręce. Ta kobieta już nie żyła"

Autokar wiozący Ukraińców wyleciał z zakrętu, przebił barierki i zleciał z 30-metrowej skarpy. Relacje poszkodowanych mrożą krew w żyłach. "Obudziły mnie przeraźliwe wrzaski ludzi. Podczas koziołkowania autobusu ktoś przeleciał nad moim fotelem" - opisuje Maria.

"Zakręt śmierci" - zdjęcia z drona
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

Do wypadku w Leszczawie Dolnej (województwo podkarpackie) doszło w ostatni piątek po godz. 22. Autokarem podróżowały 54 osoby, w tym 11 dzieci. 51 osób trafiło do szpitala. Byli to Ukraińcy jadący z Lwowa do Wiednia. Służby przekazały WP, że w wypadku zginęły trzy osoby.

Koszmarny wypadek. Kierowca krzyknął, że spadają

Obraz
© PAP

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kiedy kierowca uderzył w barierki, pędził z prędkością około 80 km/h. W tym miejscu, dokładnie na "zakręcie śmierci", stoi znak ostrzegawczy: ograniczenie do 30 km/h. Jak mówią poszkodowani w tym wypadku, kierowca miał krzyknąć że "spadną, bo on już nic nie zrobi".

Obraz
© PAP | Darek Delmanowicz

"Spałam. Obudziły mnie przeraźliwe wrzaski ludzi. Podczas koziołkowania autobusu ktoś przeleciał nad moim fotelem. Z autokaru wyszłam sama. Obok mnie stało mnóstwo osób. Wszyscy zakrwawieni. Zobaczyliśmy, że pod autobusem ktoś leży. Było widać tylko ręce. Ta kobieta już nie żyła" - powiedziała w rozmowie z "Faktem" 21-letnia Maria.

Obraz
© PAP | Darek Delmanowicz

Julia dodała: "jestem poobijana". Wyjaśniła, że jej mąż ma połamaną szczękę i kilka szwów na twarzy.

W wypadku w Leszczawie Dolnej zginęły dwie kobiety i 31-letni mężczyzna. Aż dziewięć osób leży w szpitalu w stanie ciężkim. Autokar przebił barierę energochłonną i uderzył w stojący za nią drewniany krzyż. Postawiono go w tym miejscu po tym, jak w 1991 roku z tej samej skarpy spadł autobus, a życie straciło aż 7 osób. Od tamtego momentu miejsce to nazywane jest "zakrętem śmierci". Regularnie dochodzi tam do wypadków autokarów, samochodów ciężarowych i osobowych.

Kierowca Mykoła Ł. został już zatrzymany i usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Zeznając przed sądem, kierowca podkreślał, że przyczyną wypadku miały być hamulce. Świadkowie mówią jednak co innego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Rytel, rok po tragicznej nawałnicy

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Thomas Rose zaprzysiężony na nowego ambasadora USA w Polsce
Thomas Rose zaprzysiężony na nowego ambasadora USA w Polsce
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
Operacja przeciw Wenezueli. Trump wskazuje nowy cel
Operacja przeciw Wenezueli. Trump wskazuje nowy cel
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia  walk z Hamasem
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia walk z Hamasem
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
Trump grozi Hamasowi. "Izrael wróci, jak tylko powiem słowo"
Trump grozi Hamasowi. "Izrael wróci, jak tylko powiem słowo"
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie