Po roku komisje zakończyły prace nad pożyczkami dla ZOZ‑ów
Po 13 miesiącach sejmowe komisje zakończyły prace nad rządowym projektem ustawy dotyczącym pożyczek
dla zadłużonych publicznych szpitali. Pożyczki mają być w
pierwszej kolejności przeznaczone na spłatę zaległych podwyżek dla
personelu medycznego, wynikających z tzw. ustawy 203.
Drugie czytanie projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej odbędzie się na pierwszym posiedzeniu Sejmu po Nowym Roku.
Co może ZOZ
Posłowie z sejmowych komisji zdrowia oraz nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów związanych z programem "Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca" zdecydowali, że szpitale, które skorzystają z pożyczki, nie będą musiały obowiązkowo przekształcać się w spółki użyteczności publicznej. Opowiedzieli się też za tym, by publiczny zakład opieki zdrowotnej (ZOZ), który rozpocznie proces restrukturyzacji, mógł - oprócz emitowania obligacji i zaciągania kredytów - otrzymać też pożyczkę z budżetu państwa.
Na wypłatę pożyczek rząd zaplanował w budżecie państwa na przyszły rok 2,2 mld zł. Dodatkowo na poręczenia bankowe dla emitowanych obligacji w ustawie budżetowej zagwarantowano 500 mln zł.
Podczas ostatnich posiedzeń komisji kilka kwestii wzbudziło duże emocje i kontrowersje. Sprawą sporną i kłopotliwą stała się m.in. propozycja opozycji, aby pożyczki były przeznaczane nie tylko na zobowiązania z tytułu "ustawy 203", ale także i "inne zobowiązania pracownicze", czyli np. dyżury, nadgodziny. Najpierw zapis taki przyjęto przewagą jednego głosu, ale - na kolejnym posiedzeniu komisje uznały jednak, że pożyczki mogą być przeznaczone tylko na spłatę zobowiązań z tytułu "ustawy 203".
Pieniądze na pożyczki
Komisje opowiedziały się także za tym, żeby pieniądze na pożyczki były zagwarantowane nie tylko w budżecie państwa na przyszły rok, ale także w latach kolejnych. Rząd się temu sprzeciwił, gdyż chce, żeby w ustawie było zapisane jedynie, iż łączna kwota pożyczki nie przekroczy w budżecie państwa na przyszły rok 2,2 mld zł.
Obecny na posiedzeniu komisji minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że takie uregulowanie jest niedopuszczalne, bo wiąże się z ingerencją w ustawę budżetową w kolejnych latach. Nie może być tak, że ustawa narzuca coś budżetowi państwa. To właśnie ustawy mają służyć do realizacji ustawy budżetowej. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w kolejnych budżetach zapisywać kwoty na pożyczki - zaznaczył Balicki.
Dyskusje wzbudziło także to, na jakich warunkach szpitale będą miały umorzone pożyczki. Duże emocje wywołało wprowadzenie zapisu o możliwości umorzenia części pożyczki z budżetu państwa nie tylko szpitalom, które przekształcą się w spółki, ale także tym, które tego nie zrobią, ale wykażą się dobrymi wynikami finansowymi. Rząd proponował, żeby tylko szpitale, które przekształcą się w spółki, miały umorzone 50%. W końcu komisje poparły propozycję rządową, ale Bolesław Piecha (PiS) zapowiedział, że zgłosi w tej sprawie wniosek mniejszości.
Pozytywne decyzje
Pozytywne, zdaniem środowisk medycznych, jest to, że przywrócono w projekcie konkursy na stanowiska dyrektorów ZOZ-ów. Również w ocenie ministra zdrowia, jest to dobra zmiana. Konkursy nie były idealnym rozwiązaniem, ale z pewnością lepszym niż to, co się ostatnio działo w wielu przypadkach, gdy dyrektorzy byli powoływani nie ze względu na kompetencję, ale często w wyniku lokalnych układów - mówił Balicki podczas prac sejmowych.
Według środowisk medycznych panuje opinia, że dobrze się stało, iż taki projekt ustawy w ogóle powstał, gdyż daje nadzieję na pewien "zastrzyk" finansowy dla zadłużonych szpitali. Nie jest to jednak w ich ocenie rozwiązanie systemowe. Zdaniem tych środowisk, prace nad tą ustawą dowodzą też jak bardzo ułomne było uchwalenie tzw. ustawy 203 i ile komplikacji to spowodowało. Niedobrze się też stało - według nich - że ustawa nie wejdzie w życie 1 stycznia.