Po raz 9. nie ruszył proces ws. Grudnia `70
(PAP/Tomasz Gzell)
Po raz dziewiąty Sądowi Okręgowemu w Warszawie
nie udało się w środę rozpocząć procesu oskarżonych o sprawstwo
kierownicze masakry robotników z Wybrzeża w 1970 r., w tym
ówczesnego szefa MON gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Przyczyną była czwarta z rzędu nieobecność oskarżonego Władysława Łomota. Sąd zobowiązał go do dostarczenia do dnia 12 października zwolnienia od lekarza sądowego. Sam proces sąd odroczył do 16 października.
Od połowy maja sąd bezskutecznie próbuje otworzyć przewód sądowy. Początkowo na przeszkodzie stawały kolejne wnioski obrony. Ostatnio uniemożliwiała to trzykrotna nieobecność - z powodu choroby - oskarżonego Władysława Łomota. W zależności od informacji o stanie jego zdrowia, sąd może w środę wyłączyć go ze sprawy - tak jak wcześniej wyłączono chorego Edwarda Łańcuckiego.
Wtedy, gdyby nie było innych wniosków obrony, proces mógłby się rozpocząć.
Oskarżeni w tej sprawie to: 78-letni dziś gen. Jaruzelski, Stanisław Kociołek (ówczesny wicepremier), gen. Tadeusz Tuczapski (były wiceszef MON) oraz dowódcy jednostek wojska tłumiących protesty. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do zarzutów.
Wszystkim oskarżonym grozi dożywocie. Odpowiadają z wolnej stopy. (mk,mon)