PO, PSL i PiS za odrzuceniem sprawozdania KRRiT
Kluby PO, PSL i PiS zapowiedziały w Sejmie głosowanie za odrzuceniem sprawozdania KRRiT za miniony rok. Za jego przyjęciem ma głosować klub SLD.
Poseł Wiesław Suchowiejko z PO oświadczył podczas wtorkowej debaty w Sejmie nt. sprawozdania KRRiT: "O naszym negatywnym stosunku przesądza to, że sprawozdanie jest całoroczne, z działalności również poprzedniego składu Rady".
Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT głosować mają także posłowie PSL. Jak mówił reprezentujący tę partię poseł Tadeusz Sławecki, "w nadziei, że nowe będzie lepsze".
Elżbieta Kruk (PiS) też zapowiedziała głosowanie za odrzuceniem sprawozdania KRRiT. Uznała jednak, że zapowiedzi PO i PSL to kolejna odsłona walki o media publiczne. - Dziś obserwujemy wielomiesięczne przepychanki w radzie nadzorczej i zarządzie telewizji publicznej. Obserwujemy kolejną odsłonę walki tych samych ludzi o media publiczne. Dziś, po udanym skoku na media, nie mogą ustać w walce o podział łupów - powiedziała.
Skrytykowała także skład powołanego przez KRRiT na wniosek rady nadzorczej TVP zarządu tej spółki. - Dziś zarząd publicznej telewizji tworzą: Juliusz Braun - były poseł Unii Demokratycznej i Unii Wolności, Marian Zalewski - zaufany człowiek Waldemara Pawlaka i Bogusław Piwowar ze Stowarzyszenia Ordynacka, związanego z SLD - stwierdziła.
- Tyle Platforma mówiła o odpartyjnieniu mediów publicznych, a oddelegowała do zarządu i pracy w TVP ludzi bezpośrednio z rządu, jednego prosto ze stanowiska wiceministra rolnictwa (chodzi o Mariana Zalewskiego) - wytykała Kruk. Zarzuciła PO, że tym samym "do dotychczasowych patologii mediów publicznych dołożyła urządowienie telewizji publicznej".
Tomasz Kamiński (SLD) ocenił z kolei, że PO i PiS różnią się "w słowach, ale nie w czynach". Zwrócił uwagę, że "zapewne przez niedopatrzenie" w noweli ustawy medialnej z sierpnia minionego roku nie zmieniono zapisu, że uchwały KRRiT zapadają większością 2/3 głosów, co oznacza, że na pięciu członków KRRiT, czterech musi głosować "za", aby uchwała została przez ten organ podjęta.
- To według nas najważniejszy powód, który kieruje wami, żeby odrzucić sprawozdanie KRRiT - powiedział. Ocenił jednak, że argument, iż dwóch członków Krajowej Rady rekomendowanych przez lewicę (Sławomir Rogowski i Witold Graboś) mogłoby blokować podejmowanie przez nią decyzji, jest chybiony. - Do tej pory osoby rekomendowane przez SLD do KRRiT ani razu nie sprzeciwiały się i nie było przypadku, by którakolwiek z uchwał nie została podjęta - argumentował.
Klub PJN nie przedstawił swojego stanowiska. Jego przedstawiciela nie było bowiem na sali obrad.
Odrzucenie sprawozdania KRRiT na początku czerwca rekomendowali Izbie posłowie z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Jeśli Sejm odrzuci sprawozdanie Krajowej Rady (głosowanie w tej sprawie zaplanowane jest na czwartek), jej los będzie w rękach prezydenta - zgodnie z ustawą o rtv, w wypadku odrzucenia sprawozdania przez obie izby parlamentu (Senat już to zrobił), kadencja wszystkich członków KRRiT wygasa w ciągu 14 dni od tego z głosowań w parlamencie, które odbyło się później. Wygaśnięcie nie następuje, jeżeli nie zostanie potwierdzone przez prezydenta. Doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz powiedział we wtorek, że Bronisław Komorowski nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
KRRiT w obecnym składzie - powołanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz Sejm i Senat głosami PO, SLD i PSL - działa od sierpnia 2010 r. Na jej czele stoi Jan Dworak, pozostali jej członkowie to: Krzysztof Luft (tak jak Dworak mianowany przez prezydenta), Sławomir Rogowski, Witold Graboś (obaj wybrani przez Sejm; zgłoszeni przez lewicę) i Stefan Pastuszka (wybrany przez Senat; zgłoszony przez PO członek PSL).
We wtorek sprawozdanie z działalności KRRiT w 2010 r. przedstawił w Sejmie szef Rady Jan Dworak. W sprawozdaniu przedstawiono m.in. podział środków abonamentowych za ubiegły rok. Z łącznej kwoty prawie 537 mln zł TVP otrzymała niecałe 221,5 mln zł. Na radiofonię przeznaczono ponad 315 mln zł - w tym prawie 157 mln zł trafiło do Polskiego Radia, a ponad 158,5 mln zł - do rozgłośni regionalnych. W porównaniu z poprzednim rokiem wpływy ogólne z abonamentu spadły o 91 mln zł.
Dworak mówił we wtorek w Sejmie, że w tym roku po raz pierwszy od kilkunastu lat, m.in. dzięki działaniom Rady ściągalność abonamentu będzie wyższa od wcześniej planowanej. - Na 2011 rok prognozowano wpływy abonamentowe w wysokości 385 mln zł. W pierwszym półroczu tego roku wpłynęło już 309 mln zł. Szacujemy, że do końca roku wpłynie 460 mln zł - a więc o ponad 20 proc. więcej niż to było szacowane i ten stan zostanie utrzymany w roku 2012 - mówił.