Po pożarach autobusów: kierowcy nie wiedzą, jak ratować
Żaden z trzech kierowców autobusów miejskiej komunikacji w Warszawie, w których w kwietniu doszło do pożarów, nie był przeszkolony w zakresie zachowań na wypadek takiego zdarzenia. Ich postępowanie w chwili pożaru było intuicyjne, a bezpieczeństwo pasażerów było priorytetem tylko dla jednego z nich - wynika z raportu powołanej przez miasto komisji.
19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 17:48
Komisja postuluje pilne przeszkolenie kierowców w zakresie bezpiecznej ewakuacji pasażerów, oznaczenia miejsca zdarzenia i powiadamiania odpowiednich służb, a także intensywne działania inwestycyjne w spółce MZA, zmierzające do zapewnienia wyższego poziomu zabezpieczenia taboru na wypadek zagrożenia pożarem, w tym wyposażenia autobusów w systemy przeciwpożarowe.
Według raportu, przesłanego mediom z wydziału prasowego stołecznego Ratusza, w MZA brak jest procedur dotyczących zgłaszania i rejestrowania pożarów. Z tego powodu liczba pożarów zarejestrowanych w latach 2007-2009 przez Zarząd Transportu Miejskiego jest inna niż ta, którą w tym okresie MZA zgłosiło Straży Pożarnej.
Osoby, z którymi komisja rozmawiała, nie były zorientowane, kiedy i komu należy zgłosić pożar lub zagrożenie pożarowe w autobusie. Zawodny jest też system komunikacji między kierowcami, a centralą, co zmusza kierowców do korzystania z prywatnych telefonów komórkowych. Liczne niedociągnięcia i nieprawidłowości ujawnił także przedstawiony komisji, przeprowadzony na zlecenie MZA audyt w zakresie bezpieczeństwa oraz ochrony w zajezdniach: Woronicza, Ostrobramska, Stalowa i Redutowa.
Komisja pozytywnie oceniła działania podjęte po pożarze autobusu marki Solaris na początku kwietnia br. - sprawa została zgłoszona do prokuratury, powołano wewnętrzną komisję i przeprowadzono kontrolę stanu technicznego autobusów we wszystkich zajezdniach MZA.
Według zawartych w raporcie zaleceń, do codziennego przeglądu stanu technicznego autobusów wprowadzić należy zewnętrzny ogląd silnika pod kątem zanieczyszczeń, wycieków i stanu okładzin wygłuszających, zaś kierowcy, przed wyjazdem autobusu na trasę, powinni sprawdzać wyposażenie pojazdu w wymagany sprzęt gaśniczy, oznakowanie wyjść awaryjnych oraz wyposażenie w sprzęt do ich otwarcia.
Marcin Ochmański z wydziału prasowego Ratusza powiedział, że dalszą kontrolę prowadzić będzie biuro kontroli i audytu wewnętrznego urzędu miasta. Dopiero po tej kontroli powstanie końcowy raport komisji.
Miasto powołało komisję po tym, jak w kwietniu br. doszło na warszawskich ulicach do pożarów w trzech autobusach komunikacji miejskiej. Na Trasie Łazienkowskiej doszczętnie spłonął autobus marki Solaris. Niedługo potem, na wiadukcie w ul. Marsa, ogień pojawił się w komorze silnika autobusu marki Jelcz. Trzeci pożar miał miejsce na skrzyżowaniu ul. Leszno i ul. Okopowej, zapalił się wówczas autobus marki MAN.
Komisja przygotowała raport m.in. po rozmowach z prezesem MZA, kierownictwem zajezdni autobusowych i kierowcami tych autobusów, w których doszło do pożaru.