PolitykaPO pokazuje film. Uderza w podkomisję Antoniego Macierewicza

PO pokazuje film. Uderza w podkomisję Antoniego Macierewicza

"Demaskujemy kłamstwa Macierewicza" - ogłasza Platforma Obywatelska. Zaprezentowała film, który ma być odpowiedzią na tezy podkomisji smoleńskiej.

PO pokazuje film. Uderza w podkomisję Antoniego Macierewicza
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Anna Kozińska

13.03.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:14

Platforma Obywatelska już nie ma wątpliwości, że nie doczeka się "efektów prac podkomisji smoleńskiej". Postanowiła więc odnieść się do dotychczasowych ustaleń podkomisji Antoniego Macierewicza. Zrobiła to w formie filmu.

Jak powiedział na briefingu Marcin Kierwiński, wideo powstało po prezentacji filmu podkomisji w 2017 roku. - Chcieliśmy pokazać, jak wiele kłamstw w zeszłym roku zostało powiedziane. Myśleliśmy, że będziemy odnosić się do dokumentu pisanego, który będzie poważną analizą merytoryczną, przygotowaną przez podkomisję. Nie będziemy, to już wiemy, stąd odniesiemy się do filmu z zeszłego roku, bo wiele z tych tez cały czas jest powielanych przez Macierewicza - tłumaczył.

W filmie Platformy pojawiają się między innymi zdjęcia: z miejsca katastrofy, członków podkomisji i fragmenty przygotowanego przez nią filmu. W materiale podkreślono, że ekspertów z komisji Millera zastąpiono osobami, które nigdy nie uczestniczyły w badaniu katastrofy lotniczej i nie były na miejscu katastrofy smoleńskiej. "To pierwsze i jedyne na świecie wirtualne badanie katastrofy lotniczej" - podkreśla lektor w materiale PO.

Wyliczono też "kłamstwa podkomisji smoleńskiej" oraz to, co przemilczała. Mowa m.in. o tym, że załoga z Tu-154 nie miała uprawnień, że ostrzegano przed złymi warunkami, czy że podczas loty łamano procedury.

Nie będzie raportu końcowego?

Przypomnijmy, że szef podkomisji smoleńskiej zapowiadał, że w kwietniu przedstawi raport ws. katastrofy. Portal wPolityce.pl poinformował jednak, że dokumentu nie będzie. Zamiast niego ma zostać pokazany film podsumowujący dotychczasowe ustalenia podkomisji. Sam Macierewicz zdementował te informacje. Zadeklarował, że raport będzie. Jest jednak jedno ale.

Podkreślił, że niekoniecznie będzie "końcowy i ostateczny". Sprawę skomentował dr Maciej Lasek, były przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Odsuwane momentu publikacji raportu w czasie, świadczy o tym, że podkomisja nie zrobiła nic - ocenił. Jego zdaniem działa to na szkodę śledztwa i wizerunku Polski. Co więcej, "powoduje, że Rosjanie szybko nie oddadzą wraku".

- Dzisiaj widzimy próbę zamiecenia pod dywan całej sprawy. Jarosław Kaczyński jeszcze niedawno mówił, że ten końcowy raport powstanie wiosną, dzisiaj mówi że wiosną powstanie pomnik. To próba zamknięcia pewnego rozdziału, również jeżeli chodzi o politykę PiS-u. My na to nigdy nie możemy się zgodzić, pozwolić, bo za to kłamstwo ktoś musi odpowiedzieć. To nie tylko kłamstwo, polityka, okłamywanie Polaków, ale też miliony złotych, które zostały wydane na ten proces, po to żeby można było uprawiać politykę na grobach, politykę na śmierci - deklarował Cezary Tomczyk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (873)