Polityka"PO płaci za arogancję, kolesiostwo i lekceważenie ludzi"

"PO płaci za arogancję, kolesiostwo i lekceważenie ludzi"

Premier wchodzi na posiedzenie rządu i mówi: - Otwórzcie okno. Orłów tu nie ma, nikt nie wyleci. Po zakończeniu obrad wszyscy zmierzają do drzwi. Jeden z ministrów pyta: - To pan premier też drzwiami? Ta przeróbka szkolnego dowcipu nieźle chyba oddaje sytuację, w jakiej znalazła się Platforma Obywatelska i jej szef. Jeszcze niedawno wydawało się, że Donald Tusk to wybitny gracz polityczny, który zawczasu zadbał, by żaden orzeł nie wyrósł mu pod skrzydłami. Teraz szeroka publiczność dostrzega jednak, że sam "orzeł" nie taki znów silny i zaradny a i sporo małych orląt się utrzymało, kopiąc pod swym szefem dołki. Ot, choćby Grzegorz Schetyna i jego ferajna.

"PO płaci za arogancję, kolesiostwo i lekceważenie ludzi"
Źródło zdjęć: © WP.PL

09.02.2011 16:32

Przeczytaj też: Omówienie wyników tego sondażu - Ostry spadek poparcia dla PO - opozycja korzysta Komentarz Piotra Gabryela - Zjazd w notowaniach Platformy - PO tonie?

Tak to jednak bywa, gdy partia rządząca traci poparcie elektoratu, gdy okazuje się, że nie wszyscy chętni załapią się ponownie do parlamentu. A PO owo poparcie traci. Z każdym nowo pojawiającym się sondażem. Nie inaczej jest z badaniem zrobionym dla Wirtualnej Polski. Tu Platforma w ciągu zaledwie dwóch tygodni straciła aż 8 punktów procentowych (z 43 do 35%). Moment taki musiał nadejść - już po listopadowych wyborach samorządowych pisałem w tym miejscu, że premier może się mylić wieszcząc, iż jego partia "nie ma z kim przegrać". I dodałem: "Otóż prawda jest taka, że dla partii Tuska idą ciężkie czasy. Przez najbliższy rok trzeba będzie jednak coś robić, podejmować decyzje dotyczące życia każdego z nas, w większości wypadków bolesne. Już zresztą takie decyzje są podejmowane, bądź zapowiadane".

Chwila prawdy właśnie nadeszła. PO płaci cenę (zobaczymy jeszcze jak wysoką) za arogancję, kolesiostwo, kapitalizm polityczny, ale przede wszystkim za lekceważenie potrzeb ludzi. A ci najmniej chyba troszczą się dzisiaj o śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ustawę hazardową, wojnę polsko-polską. Bardziej zaś przejmują się rosnącymi cenami żywności i benzyny, podwyżką VAT, stanem służby zdrowia. Kto te potrzeby lekceważy, ten się szybko sparzy. Jeśli politycy PO mi nie wierzą, niech przypomną sobie od czego zaczęły się krwawe protesty na Bliskim Wschodzie - od rosnących cen żywności i braku perspektyw oczywiście.

Nie wieszczę tutaj jednak całkowitego upadku partii Tuska. Nie pozwoli na to opozycja. Nie ma lepszej agencji reklamowej dla PO niż Prawo i Sprawiedliwość. To jego politycy podtrzymują żar pod kotłem z napisem: „Wiele hałasu o nic”, to Jarosław Kaczyński zasługuje na nagrodę za szczególną mobilizację elektoratu Platformy oraz tych na nią głosujących, którzy robią to tylko dlatego, że nie chcą powrotu do koszmaru lat 2005 – 2007. Co ciekawe PiS oczekiwanej nagrody za swą działalność na pierwszej linii frontu nie otrzymuje. Podobnie, jak i w innych badaniach, w sondażu dla WP partia Kaczyńskiego zyskuje niewiele - zaledwie 2 punkty procentowe (21%). Sam prezes chyba już to dostrzegł, bowiem w ostatnich dniach mieliśmy próby przełamania "syndromu smoleńskiego" (np. konferencja w sprawach gospodarczych, ale nie tylko).

Interesująca jest też sytuacja SLD. Sojusz w jednych badaniach otrzymuje 19% (i tego trzymają się na Rozbrat), w innych mniej. W tym dla Wirtualnej Polski jest to skromne 11%. Wydaje się, że entuzjazm eseldowskiej młodzieży jest mocno przesadzony (szef Sojuszu już przymierza się do gabinetu premiera, a jego koledzy do licznych posad ministerialnych). Trzeba jednak coś zrobić, by zyskać poparcie trwałe, i coś wiedzieć by brać się za rządzenie. Jednego i drugiego na razie brakuje.

Z innych wskazań sondażu warto zwrócić uwagę na 4% PJN (niby pod kreską, ale w granicach błędu pomiarowego). Nie lekceważmy też PSL (4%). Stronnictwo Pawlaka przed wyborami samorządowymi też było pod kreską, by ostatecznie poszybować do 16% w realu.

Warto także pamiętać, że do wyborów parlamentarnych pozostało jeszcze wiele miesięcy i wszystko może się zdarzyć. Nawet to, że wybory te wygra Kaczyński. Sądzę jednak, że koalicji rządowej nie uda mu się sklecić. Chyba, że z... SLD. Brr...

Wiesław Dębski specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)