Po otruciu Litwinienki, na badania radiologiczne trafiły trzy osoby
Po otruciu byłego szpiega rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandra Litwinienki, trzy osoby w Londynie trafiły do specjalnej kliniki na badania radiologiczne - poinformowała rzeczniczka brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia.
W ciele zmarłego w ubiegłym tygodniu eks-agenta odnaleziono wysoce radioaktywny i silnie rakotwórczy izotop polonu o masie atomowej 210. Śladowe ilości tego pierwiastka znaleziono w domu Litwinienki, w restauracji Itsu i hotelu Millennium, które odwiedzał.
Osobom, które przebywały w tych miejscach, służba zdrowia zaproponowała badania. Rzeczniczka HPA podała, że w celu uzyskania porad skontaktowało się ponad 450 ludzi, z których przebadano 18. Trzy z nich w ramach środków ostrożności, skierowano do specjalnej kliniki na badania radiologiczne - tłumaczyła.
44-letni Litwinienko zmarł wieczorem w londyńskim University College Hospital. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Scotland Yard.
Szpieg na własną rękę prowadził dochodzenie w sprawie zabójstwa znanej rosyjskiej dziennikarki i krytyka działań Kremla w Czeczenii Anny Politkowskiej. Twierdził też, że zna mroczne tajemnice rosyjskich tajnych służb. W 2000 Litwinienko zbiegł do Anglii, a w ubiegłym miesiącu uzyskał brytyjskie obywatelstwo.
W napisanym tuż przed śmiercią oświadczeniu, za swoją śmierć odpowiedzialnością obarczył prezydenta Rosji Władimira Putina.