Po odejściu Gibały z PO "Komorowski poczuł krew..."
"Transfer Gibały z PO do Palikota nie tylko osłabia Platformę wizerunkowo - z partii rządzącej raczej nikt nie ucieka, chyba że rządowa łajba zaczyna tonąć..." - pisze na blogu w serwisie salon24.pl eurodeputowany Ryszard Czarnecki. Konkluzja? Bronisław Komorowski "poczuł krew" i dalej będzie "rozmontowywał obóz Tuska".
Dotychczasowy poseł PO Łukasz Gibała opuścił Platformę i oświadczył, że wstępuje do Ruchu Palikota. - PO odeszła od idei, które leżały u jej podstaw - uzasadniał. Politycy PO uważają, że to żadna strata dla ich ugrupowania, bo - według nich - Gibała do PO nie pasował.
Jak pisze Czarnecki odejście Gibały jest "czytelnym sygnałem politycznym". Europoseł PiS dodaje, że "Gibała ma kilku kompanów w PO, a ich ewentualne odejście oznaczać może tylko jedno". "Tusk będzie miał rząd mniejszościowy!!!" - pisze.
Jak twierdzi Ryszard Czarnecki, już teraz rząd "jest na granicy, skoro właśnie zaczął przegrywać głosowania". Jako przykład podaje przegrane głosowanie w sprawie Lotosu w zeszłym tygodniu. "Casus Gibały - siostrzeńca Gowina skądinąd - pokazał, że Tusk wyraźnie słabnie" - czytamy na blogu Czarneckiego.
Eurodeputowany kończy konkluzją, że "prezydent z PO" chyba "poczuł krew". Czy włączy się teraz do gry? - takie pytanie zadaje Ryszard Czarnecki i od razu odpowiada: "Głupie pytanie. Już dawno się włączył i rozmontowuje obóz Tuska. Co widać, słychać i czuć"...