PO o obietnicach Beaty Szydło: dramatycznie niedoszacowane
Przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło propozycję są nierealne - ocenili politycy PO. Ich zdaniem koszty obietnic są "dramatycznie niedoszacowane", a szacowane przychody, które mają wpłynąć do budżetu są "pisane palcem na wodzie".
06.07.2015 | aktual.: 06.07.2015 16:31
Wśród przedstawionych w weekend przez Szydło zapowiedzi programowych znalazły się m.in.: 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, obniżenie wieku emerytalnego, a także obniżenie VAT do 22 procent i opodatkowanie banków i hipermarketów. Te projekty PiS będą kosztować 39 miliardów zł. Odnosząc się do zarzutów PO, Szydło stwierdziła, że autorzy programu wiedzą skąd wziąć pieniądze na realizację tych projektów - według niej z dodatkowych wpływów z VAT, uszczelnienia systemu podatkowego, opodatkowania hipermarketów i banków można uzyskać 73 miliardy zł.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej posłanka PO, rzeczniczka sztabu wyborczego partii, Joanna Mucha podkreśliła, że politycy Platformy z uwagą się przysłuchiwali propozycjom prezentowanym przez Szydło. Według niej, przedstawione przez Szydło rachunki są "nierealne" zarówno po stronie kosztów propozycji, jak i po stronie przychodów, które miałyby trafić do budżetu.
- W naszym przekonaniu koszty obietnic są dramatycznie niedoszacowane, a przychody są pisane palcem na wodzie - powiedziała Mucha.
Poseł PO Marcin Święcicki zauważył, że zdaniem Szydło z PIT-ów do budżetu trafia 35 mld zł rocznie, a w rzeczywistości - jak powiedział - w 2014 r. ta kwota wyniosła 78 mld zł.
Według Święcickiego, koszt zwiększenia kwoty wolnej z 3 do 8 tys. zł wyniesie 22 mld zł. - W sumie koszty zwiększenia kwoty wolnej są przeszło trzy razy większe, niż przedstawiła to pani Szydło. Nie 7 ale 22 mld zł - stwierdził Święcicki.
Odnosząc się do propozycji zasiłku wysokości 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko Mucha stwierdziła, że ze słów Szydło nie wynika jaki będzie próg zarobków rodzin objętych zasiłkiem.
Posłanka PO zaznaczyła, że w Polsce jest 7 mln dzieci, licząc osoby do 18. roku życia, jednak - jak wyjaśniła - rachunek, który zrobili politycy PO dotyczy tylko 5 mln dzieci.
- Przedstawiamy bardzo prosty rachunek: 5 mln dzieci (...) razy 500 zł razy 12 miesięcy. To daje kwotę 30 mld - wyliczała posłanka PO. - Pani Beata Szydło mówiła, że kosz tej konkretnej reformy ocenia na 22 mld zł - dodała.
Mucha apeluje: nie ulegajmy populistom
- Chciałabym zatem zapytać panią Beatę Szydło, członków PiS i koalicjantów który z tych czynników (...) jest nieprawdziwy: czy kwota 500 zł, czy 12 miesięcy, czy też 5 mln dzieci? Czy okazuje się w tej chwili, że liczba dzieci objęta tym programem będzie mniejsza? - pytała posłanka.
Mucha zwróciła się też z apelem, by "nie ulegać populistom" i nie dawać wiary propozycjom, które nie mają szansy na zrealizowanie. Zaapelowała też do Szydło i Kaczyńskiego "o pokazanie konkretnych liczb" i przedstawienie ekspertów, którzy przygotowali im wyliczenia.