PO: ministerstwo edukacji nie dba o studentów
Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej
zarzucili ministerstwu edukacji i nauki, że nie dba o interesy
studentów państwowych szkół wyższych. Domagają się reakcji resortu
na nieprawidłowości w uczelniach.
26.04.2006 | aktual.: 26.04.2006 15:08
Posłowie PO zwrócili uwagę, że w opublikowanym w ubiegłym tygodniu raporcie Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła kilka polskich uczelni, które m.in. zawyżają czesne dla studentów studiów płatnych.
Raport NIK-u pokazuje, że właśnie ta grupa studentów jest najbardziej oszukiwana, jeśli chodzi o stronę finansową i jakościową związaną ze studiowaniem, a minister edukacji i nauki na to pozwala - powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie Krystyna Szumilas, która w gabinecie cieni PO odpowiada za edukację i szkolnictwa wyższe.
Jako przykład Szumilas opisała postępowanie władz Politechniki Częstochowskiej, które obliczyły koszt prowadzenia zajęć dla pojedynczego studenta na 500-700 złotych rocznie, ale zażądały od studentów czesnego wysokości 1600-1800 złotych. PO będzie bronić materialnego interesu studentów, wobec których odbywa się wyłudzanie pieniędzy- oświadczył wiceszef PO Jan Rokita.
Platforma domaga się od ministra edukacji i nauki powołania komisji, która w ciągu miesiąca sprawdzi, czy na publicznych uczelniach przestrzegane są prawa studentów wieczorowych i zaocznych i zaproponuje rozwiązania, które poprawią sytuację.
Kontrola NIK została przeprowadzona w 2005 r. Jej celem było sprawdzenie, czy uczelnie, którym NIK wcześniej zwracała uwagę na nieprawidłowości, zastosowały się do zaleceń. Skontrolowano 7 państwowych szkół wyższych.
Cztery z nich nie zastosowały się do uwag i zaleceń, które NIK skierowała do nich w trakcie wcześniej przeprowadzonej kontroli (2002 r.). Pozostałe trzy oceniono pozytywnie z adnotacją, że i w nich stwierdzono poważne nieprawidłowości. Głównym zarzutem było zawyżanie czesnego.