Po jej operacji zmarło 4,5-letnie dziecko. Lekarce grozi 5 lat
Prokuratura Okręgowa w Łodzi oskarżyła 60-letnią lekarkę o nieumyślne spowodowanie śmierci. Jej błąd miał doprowadzić do pogorszenia się stanu chłopca, który chwilę wcześniej przeszedł operację przepukliny.
Sytuacja miała miejsce w październiku 2014 r., na Oddziale Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Wieluniu. 60-letnia lekarka przeprowadziła zabieg operacji przepukliny u 4,5-latka. Jednak nieoczekiwanie stan dziecka się zaczął się pogarszać i na następny dzień chłopiec zmarł.
Biegli stwierdzili, że przyczyną śmierci była niewydolność narządowa, która powstała w wyniku zabiegu. "Lekarka uznała ścianę pęcherza moczowego za worek przepuklinowy i zamknęła go szwem chirurgicznym kończąc operację" - czytamy w komunikacie na stronie łódzkiej prokuratury.
Zobacz też: Tak pracują polscy lekarze
Podejrzana nie przyznała się do winy i odmówiła złożenia wyjaśnień. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Źródło: łódź.po.gov.pl