PolskaPO: Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro przez Trybunał Stanu

PO: Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro przez Trybunał Stanu

PO złożyła w sejmie wnioski o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu - poinformował szef klubu PO Rafał Grupiński. Pod wnioskami podpisali się parlamentarzyści PO, Ruchu Palikota i SLD. Politycy PO złożyli takie wnioski na początku tygodnia, ale dopiero dziś sprawa została ujawniona. Rzecznik PiS Adam Hofman wyraził zdziwienie, że w dniu, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński "załatwia poparcie Brytyjczyków dla polskich postulatów na szczycie europejskim, premier Donald Tusk odpłaca mu się wnioskiem o Trybunał Stanu". - To niebywałe, zaskakujące i dziwne - dodał.

PO: Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro przez Trybunał Stanu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

22.11.2012 | aktual.: 22.11.2012 15:44

- Głównym zarzutem jest przekroczenie uprawnień oraz naruszenie ustawowych norm prawa, w tym konstytucji, za czasów, kiedy Jarosław Kaczyński był najpierw szefem partii - rządzącym w istocie ówczesną Radą Ministrów z tylnego fotela, a potem prezesem Rady Ministrów - powiedział Grupiński.

Jak dodał, "efektem tego był delikt konstytucyjny - uczyniono z ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry tzw. nadministra nad innymi ministrami konstytucyjnymi i niepodległymi mu bezpośrednio służbami". - Spowodowało to, że sposób działania przeciwko na przykład politykom opozycji, przybrał charakter swoistego rodzaju szukania ofiary - powiedział szef klubu PO.

- Z ustaleń komisji śledczej wynika, że tego rodzaju sposób działania skutkował także śmiercią Barbary Blidy - podkreślił Grupiński.

Zaznaczył, że nie jest rolą autorów wniosku wyrokowanie, jak oceni całą sprawę Trybunał Stanu.

- Naszym zadaniem jest powierzenie Trybunałowi Stanu oceny tej sytuacji, tak, aby żaden przyszły rząd w wolnej Polsce nie próbował nadużywać władzy w celu poszerzenia swoich wpływów kosztem wolności obywatelskich, czy swobody działania opozycji, aby nie odważył się łamać konstytucji, której podlega - mówił szef klubu PO.

Ma to być - podkreślił - "z jednej strony rozliczenie IV RP poprzez rozliczenie działania przede wszystkim Jarosława Kaczyńskiego, jako tego, który - dając nadzwyczajne uprawnienia ministrowi Ziobrze - jednocześnie spowodował, że Ziobro działał także niezgodnie z prawem, jak i ostrzeżenie dla wszystkich przyszłych rządzących w Polsce, że sejm jako władza nadzorująca władzę wykonawczą zawsze może dokonać kontroli postępowania wykorzystując do tego inne organy konstytucyjne, jak Trybunał Stanu".

Przypomniał, że wnioski o TS dla Kaczyńskiego i Ziobry składane są po przeanalizowaniu prac dwu komisji śledczych, które pracowały w ubiegłej kadencji sejmu.

- Po sformułowaniu samych wniosków z odpowiednią starannością badaliśmy ich zgodność - jeśli chodzi o zarzuty - z rzeczywistym naruszeniem postanowień Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej - powiedział.

Ziobro: Tusk i PO się ośmieszają

Odnosząc się do sprawy rzecznik PiS Adam Hofman wyraził zdziwienie, że w dniu, w którym prezes PiS "załatwia poparcie Brytyjczyków dla polskich postulatów na szczycie europejskim, premier Donald Tusk odpłaca mu się wnioskiem o Trybunał Stanu". - To niebywałe, zaskakujące i dziwne - dodał. Według niego, zarzuty stawiane we wniosku to "zwykły bełkot" i "tam nie ma żadnego poważnego zarzutu".

Z kolei Ziobro ocenił, że "Donald Tusk i PO, zamiast chronić uczciwych Polaków przed przestępczością i korupcją, ściga tych, którzy z nimi walczyli". - I tym się ośmieszają - powiedział szef Solidarnej Polski.

Zarzuty PO

PO zarzuca b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem".

Oba wnioski zostały na początku października przedłożone do podpisu nie tylko parlamentarzystom PO, ale również innym klubom parlamentarnym. Ostatecznie pod wnioskiem podpisało się ok. 150 posłów, w tym 84 z PO; pozostali to posłowie z Ruchu Palikota i SLD.

Uzasadnienie wniosku o TS dla Ziobry liczy trzydzieści stron, a dla Kaczyńskiego - osiem. PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz komisji ds. nacisków.

Platforma - jak wynika z uzasadnienia obu wniosków - zarzuca zarówno Kaczyńskiemu, jak i Ziobrze, że motywem ich działań było "uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno-biznesowo-towarzyskich o charakterze przestępczym (tzw. 'układ')".

Jako przykłady niezgodnych z prawem działań PO wymienia m.in. powołanie - jako organów pomocniczych Rady Ministrów - dwóch międzyresortowych zespołów do spraw zwalczania przestępczości (zorganizowanej oraz kryminalnej - tym drugim kierował Ziobro). W specjalnych zarządzeniach - piszą autorzy wniosków - jakie wydał Kaczyński, Ziobrze przyznano uprawnienie do "powierzania członkom zespołu określonych prac"; Ziobro uzyskał też prawo do "żądania informacji" od członków zespołu zajmującego się przestępczością kryminalną.

PO twierdzi, że zakres uprawnień przyznanych obu zespołom wykracza poza ramy określone w ustawie o Radzie Ministrów. Platforma podkreśla też, że niezgodne z konstytucją oraz z ustawą o działach administracji rządowej było przyznanie Ziobrze "uprawnień zwierzchnich" wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji, Komendanta Głównego Policji oraz szefów ABW i CBA.

Według PO, Kaczyński doprowadził w ten sposób do "ustanowienia wyższej pozycji prawnej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w stosunku do innych ministrów konstytucyjnych i podległych im służb".

"W wyniku działań Jarosława Kaczyńskiego polegających na wydaniu ww. zarządzeń, Zbigniew Ziobro (...) sprawował de facto kontrolę nad działaniami organów administracji rządowej odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego" - napisano w uzasadnieniu wniosku.

PO podkreśla też, że Ziobro "godząc się na przewodniczenie zespołowi (ds. zwalczania przestępczości kryminalnej - przyp. red.) i wykonywanie powierzonych mu uprawnień, miał zatem świadomość, iż powyższe zarządzenia zostały wydane przez Prezesa Rady Ministrów niezgodnie z prawem".

Według PO, to "nadrzędny cel w postaci walki z 'układem', spowodował wykonywanie przez Zbigniewa Ziobrę uprawnień zwierzchnich wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz podległych mu organów administracji państwowej, wskutek czego minister spraw wewnętrznych został podporządkowany ministrowi sprawiedliwości".

We wniosku o TS dla Ziobry mowa jest m.in. o "doprowadzeniu do zatrzymania i usiłowaniu postawienia zarzutu Barbarze Blidzie" pomimo - jak napisano we wniosku - "braku podstaw do takich czynności procesowych". PO przywołuje też wypowiedź Ziobry z 2007 r. (po zatrzymaniu ówczesnego ordynatora Oddziału Kardiochirurgii Szpitala MSWiA w Warszawie), iż "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

PO zarzuca Ziobrze m.in. naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, a także "świadome i wielokrotne łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej".

Z kolei we wniosku dotyczącym Kaczyńskiego PO pisze m.in. o zorganizowanych przez Kaczyńskiego w lutym i marcu 2007 r. "nieformalnych posiedzeniach", podczas których podejmowane były "nieformalnie decyzje procesowe zastrzeżone dla prokuratorów i szefów jednostek organizacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego". Uczestnikami tych spotkań byli Kaczyński i Ziobro, jak również ówcześni szefowie: MSWiA Janusz Kaczmarek, CBA Mariusz Kamiński, Komendant Główny Policji Konrad Kornatowski oraz zastępca Prokuratora Generalnego Tomasz Szałek.

"Podczas tych spotkań przekazywane były pomiędzy ich uczestnikami informacje niejawne z naruszeniem przepisów obowiązującego prawa" - twierdzi PO, powołując się na ustalenia sejmowej komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy.

Piechociński chce "eliminować napięcie"

- Zapoznamy się z treścią wniosku, jak państwo wiecie, my chcemy przede wszystkim, aby eliminować napięcie, które jest w tej chwili wyjątkowe w polskiej debacie publicznej - powiedział Janusz Piechociński, prezes PSL, pytany po spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim o wnioski PO.

- Takie daleko idące wnioski, jak wniosek o Trybunał Stanu wymagają poważnego przeanalizowania treści, uzasadnienia, bo tylko wtedy można to traktować, nie jako prosty gest polityczny, ale rzeczywistą inicjatywę popartą faktami - dodał Piechociński.

Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed Trybunałem Stanu może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1034)