PO: Janusz Piechociński cierpi na niedostatek władzy; jego pomysły to żart
Politycy PO krytycznie wypowiadają się o propozycjach wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który chce likwidacji niektórych resortów. Ich zdaniem szef PSL cierpi na niedostatek władzy; jego pomysły nazywają "dziwacznymi", "żartem" i nieporozumieniem.
05.09.2013 | aktual.: 05.09.2013 21:47
Piechociński powiedział, że chce zaproponować Platformie rozważenie zmiany struktury rządu poprzez likwidację resortów: administracji i cyfryzacji, skarbu, sportu i turystyki, a także stworzenie resortu energii i środowiska oraz przywrócenie MSWiA. Szef ludowców postuluje przesunięcie pionu zajmującego się turystyką do resortu gospodarki. Jego zdaniem, spółki strategiczne powinny podlegać kancelarii premiera, a pozostała część spółek resortowi gospodarki.
- Janusz Piechociński zawsze był megalomanem, od momentu kiedy został wicepremierem nic mu nie ubyło, chciałby stworzyć takie superministerstwo, które by dorównywało możliwością wydawania rozkazów premierowi. Cierpi na niedostatek władzy - ocenił poseł PO Andrzej Biernat.
Jak dodał, likwidacja niektórych ministerstw, w sytuacji kiedy są one "mocno zadaniowe" wydaje się nieporozumieniem.
- Piechociński chce chyba zlikwidować wszystkie ministerstwa, z jednym wyjątkiem - resortu gospodarki, którym sam kieruje. Dla niego wszystko jest pokrewne gospodarce - skarb, środowisko, sport z turystyką, kultura, bo to przecież też gałąź gospodarki - ironizował Biernat. Jak ocenił, propozycje Piechocińskiego, to "żart".
Ireneusz Raś (PO) propozycję Piechocińskiego dotyczącą likwidacji resortu sportu nazwał "niedojrzałą". - Wygląda na to, że Piechociński - jako minister gospodarki - chciałby sobie stworzyć imperium, przejąć trochę skarbu, trochę sportu i środowiska. Boję się, że nie udźwignąłby tego nawet tak zdolny polityk jak Piechociński - zaznaczył Raś.
Jak dodał, "zamieszanie" z likwidacją resortów i przekazywaniem kompetencji do innych ministerstw, spowodowałoby obecnie "miszmasz".
Poseł PO Stefan Niesiołowski nazwał propozycje Piechocińskiego "dziwacznymi". - Piechociński miał znakomitą okazję, żeby o tym rozmawiać z premierem, taka powinna być kolejność, najpierw rozmowa z szefem rządu, a nie powinien biec z tym do mediów - ocenił.
Zdaniem Niesiołowskiego rozgłaszanie takich propozycji publicznie bez konsultacji z koalicjantem to duży błąd. Jak przekonywał, resorty, które chce likwidować Piechociński, są potrzebne.
W związku z wypowiedzią Piechocińskiego w serwisie twitter pojawił się wpis ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego: "Jeśli to prawda co mówi premier Piechociński o likwidacji resortów, to znaczy, że nie rozumie co mówi".