PO: J.Kaczyński chce "odzyskać" uczelnie wyższe, tak jak już "odzyskał" MSZ
Premier chce "odzyskać" uczelnie wyższe, tak jak już "odzyskał" MSZ - ocenia Platforma Obywatelska, krytykując zapowiedź J.Kaczyńskiego powołania uniwersytetu państwowego nowego typu bez - jak mówi szef rządu - "terroru intelektualnego" panującego, jego zdaniem, na wielu uczelniach.
20.07.2007 | aktual.: 20.07.2007 15:36
Platforma wskazuje też, że powołanie takiej nowej uczelni może skutkować tym, że już istniejące stracą m.in. uprawnienia do nadawania tytułu doktora.
Na czwartkowej konferencji prasowej podsumowującej rok funkcjonowania rządu J.Kaczyński mówił, że w Polsce "jest szereg wybitnych uczonych, którzy chcieliby pracować w warunkach bardziej komfortowych, niż na zasadzie takiej, że tu mamy uczciwych ludzi, a tu mamy takich, którzy współpracowali ze służbą bezpieczeństwa"
Premier podkreślił, że chodzi także o odrzucenie "terroru intelektualnego, intelektualnej poprawności", jakie - jego zdaniem - panują obecnie na wielu uczelniach. Premier ma nadzieję, że nowa placówka "będzie wskazywała drogi nie tylko w sferze intelektualnej, ale także w sferze moralnej, jeżeli chodzi o świat akademicki".
Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym, uniwersytet klasyczny (np. Uniwersytet Warszawski lub Uniwersytet Jagielloński) to uczelnia z prawem nadawania tytułu doktora na co najmniej 12 kierunkach. Uniwersytet przymiotnikowy np. humanistyczo-przyrodniczy nadaje tytuł doktora na co najmniej 6 kierunkach - tego typu uczelnią jest np. Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy im. J.J.Śniadeckich w Bydgoszczy (dawniej Akademia Techniczno-Rolnicza) lub Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (dawniej Akademia Medyczna).
Aby stworzyć taki nowy uniwersytet, trzeba będzie albo połączyć istniejące instytucje, albo przekonać około stu profesorów - pomijam adiunktów, asystentów - aby przeszli do tej instytucji, albo znacząco zmienić prawo. Może się to sprowadzić do tego, że trzeba będzie odebrać uprawnienia do nadawania stopnia doktora już istniejącym uniwersytetom - mówił na piątkowej konferencji prasowej senator Platformy Marek Rocki, b.rektor Szkoły Głównej Handlowej.
Rocki skrytykował też premiera za "bezosobowe oskarżenie uczelni wyższych o współpracę ze służbami bezpieczeństwa". Nie wskazując konkretnych osób stwierdził, że taka współpraca istniała i że są osoby, które chciałyby pracować w lepszej atmosferze moralnej. Nie jest to dobre kryterium do tworzenia dobrej uczelni - ocenił Rocki.
To ma być uczelnia, gdzie pracowaliby ludzie odpowiadający ideologii PiS-owskiej. Pomysły tworzenia takiego podmiotu przy partii rządzącej już kiedyś były - wtórował mu senator Edmund Wittbrodt (PO).
Wyraził natomiast satysfakcję z przywrócenia twórczości Witolda Gombrowicza do kanonu lektur. Żałuje tylko, że pan premier dopiero teraz ingeruje w pomysły pana Romana Giertycha. Wtedy gdy minister Giertych prowadził do centralizacji systemu szkolnego, do ideologizacji, do obniżania jego poziomu wtedy pana premiera Kaczyńskiego nie było - zaznaczył.
Zdaniem Wittbrodta, b. ministra edukacji w rządzie Jerzego Buzka, sytuacja w sferze oświaty nie jest tak dobra jak przedstawia to rząd. Wskazywał, że chociaż wydatki budżetowe wzrosły o 14% to wydatki w oświacie rosną zaledwie o 3%.
W oświacie i wychowaniu nie ma strategii. Jeżeli chodzi o badania naukowe, wtedy gdy jesteśmy zobowiązaniu do realizowania strategii lizbońskie, której założeniem jest by do 2010 lub 2013 roku 3 proc. PKB to były środki inwestowane w badania naukowe, w Polsce udział w PKB wzrósł z 0,32 do 0,34 proc. Poziom 3 proc. w tym tempie możemy osiągnąć dopiero w 2050! - ocenił Wittbrodt.
Senator PO podkreślił, że środki na szkolnictwo wyższe zmniejszyły się 0,6% a ich udział w PKB spadł z 0,96 do 0,91%. Nie ma realizacji planu budowania społeczeństwa wiedzy i gospodarki opartej na wiedzy - podkreślił.
Senator Stefan Niesiołowski proponuje, aby uniwersytet, który chce powołać premier nosił imię Trofima Łysenki, sowieckiego uczonego, biologa i agronoma, dwukrotnego prezesa Ogólnozwiązkowej Akademii Nauk Rolniczych im. W.I. Lenina, członka Akademii Nauk ZSRR.
Tak jak dla LiSu, którego liderów łączy prorosyjskość proponowałem Katarzynę Wielką na patronkę, tak na patrona uniwersytetu państwowego proponuje radzieckiego uczonego Trofima Łysenkę - jako klasyczny przykład naukowca dyspozycyjnego politycznie - powiedział Niesiołowski.