PolskaPO i PiS: jeśli wybory, to jak najszybciej

PO i PiS: jeśli wybory, to jak najszybciej

Według polityków PO, przedterminowe wybory parlamentarne powinny się odbyć jak najszybciej, a ich realny termin to - ich zdaniem - połowa października. Także zdaniem przedstawicieli PiS, jeśli miałyby być wybory, to jak najszybciej.

10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 18:09

PiS: wybory w październiku

Poseł PiS Karol Karski opowiada się za październikowym terminem wyborów. Ja jestem przeświadczony, że wybory odbędą się w październiku. To jest dobry termin. Jeśli ma być podjęta decyzja o wyborach, to powinny się one odbyć szybko - powiedział.

Wiceszef PiS Adam Lipiński powiedział, że jeśli miałyby się odbyć wybory, to powinny być jak najszybciej. Trwanie w tym układzie, w którym tracimy większość, jesteśmy atakowani przez opozycję i sekowani przez naszych koalicjantów, jest absolutnie nie do zaakceptowania - podkreślił Lipiński.

W sobotę zbiera się Rada Polityczna PiS, która ma zająć się sprawą przedterminowych wyborów parlamentarnych.

PO: chcemy jak najszybszych wyborów

Przewodniczący klubu PO Bogdan Zdrojewski powiedział, że najlepszy termin na przedterminowe wybory to okres pomiędzy 30 września a 30 października. Jak dodał, według jego wiedzy na czwartkowym spotkaniu prezydenta z szefem PO nie padła konkretna data ewentualnych wcześniejszych wyborów.

Zarówno prezydent, jak i Tusk zgodzili się podczas spotkania, że przyspieszone wybory są nieuchronne. Tusk powiedział, że najlepszym terminem wyborów jest październik. W Sejmie są już dwa wnioski - autorstwa PO i SLD - w sprawie skrócenia kadencji Sejmu. Sejm zbiera się 22 sierpnia.

Według Zdrojewskiego, w sierpniu nie będzie głosowania nad wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu. Jego zdaniem, takie głosowanie odbędzie się dopiero w połowie września.

Poseł PO Sławomir Nowak podkreślił, że Platforma chce jak najszybszych wyborów. Jak najszybciej trzeba zakończyć funkcjonowanie tego smutnego spektaklu politycznego - ocenił. Jak dodał, z punktu widzenia organizacji kampanii wyborczej "realnym" terminem wyborów jest druga połowa października.

Nowak przypomniał, że wybory - zgodnie z konstytucją - mogą się odbyć w okresie do 45 dni od daty skrócenia kadencji Sejmu.

Według sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetyny termin nowych wyborów jest kwestią "spotkania politycznego" z PiS.

Wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski uważa, że najlepszy termin na przyspieszone wybory to 21 października. Wszystko na to wskazuje, że podczas posiedzenia Sejmu 4-5 września obędzie się głosowanie uchwały w sprawie skrócenia kadencji parlamentu. 21 października jest dobrym terminem. Termin wrześniowy, niestety, nie wchodzi w rachubę - zaznaczył.

Do skrócenia Sejmu trzeba poparcia co najmniej 2/3 posłów

Zgodnie z konstytucją, Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi ją poprzeć co najmniej 307 posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu.

Jeśli Sejm przegłosuje samorozwiązanie, to prezydent, zarządzając skrócenie kadencji, zarządza jednocześnie wybory parlamentarne i wyznacza ich datę na dzień przypadający nie później niż w ciągu 45 dni od dnia zarządzenia skrócenia kadencji Sejmu.

Gdyby decyzja o samorozwiązaniu Sejmu zapadła na posiedzeniu w dniach 5-7 września, a według wypowiedzi polityków, wybory najwcześniej odbyć mogłyby się pod koniec września, to w grę wchodzi niedziela 30 września oraz trzy niedziele października - 7, 14, 21. Właśnie data 21 października najczęściej pojawia się w spekulacjach dotyczących konkretnego terminu wyborów. Natomiast jeśli decyzja o samorozwiązaniu zapadałaby w dniach 19-21 września, to najwcześniej wybory mogłyby się odbyć w którąś z niedziel października, a najpóźniej 4 listopada.

PO: nie wycofamy wniosków o odwołanie ministrów w rządzie Kaczyńskiego

Zdrojewski zapowiedział też, że PO nie wycofa swoich wniosków o odwołanie ministrów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Według Schetyny, sprawa ta była omawiana na czwartkowym spotkaniu szefa PO z prezydentem.

Nowak powiedział, że można uniknąć debaty nad odwołaniem ministrów tylko w jeden sposób - skracając kadencję Sejmu. PO realizuje swój plan, jest przygotowana na merytoryczną, druzgocącą dla rządu debatę nad wotami nieufności - dodał.

Nie wycofamy naszych wniosków. Rozważymy taką możliwość, gdy będziemy mieć pewność przyspieszonych wyborów - powiedział Chlebowski.

"Jeśli uda się rozwiązać Sejm, to komisja śledcza ds. CBA nie ma sensu"

Zdrojewski przyznał, że - jeśli uda się rozwiązać Sejm - to nie ma sensu powoływać komisji śledczej ds. CBA w obecnej kadencji. Ale jeżeli nie będzie samorozwiązania Sejmu, to komisja śledcza oczywiście powstanie - zapewnił.

Jeżeli jednak opozycja przejmie władzę, to własnymi środkami jest w stanie dojść do tego, co się w tej materii działo. Jeśli do tego nie dojdzie, to aktualne będzie powołanie komisji śledczej w kolejnej kadencji Sejmu - powiedział Zdrojewski.

Z kolei Nowak podkreślił, że PO nie jest zainteresowana tuszowaniem wpadek i nadużyć PiS. Przyszły rząd z PO będzie zainteresowany wyświetleniem tej sprawy, wtedy być może nie będzie konieczności powoływania komisji śledczej ds. akcji CBA - dodał. Jak zaznaczył, być może uda się tę sprawę w przyszłej kadencji wyjaśnić skuteczniej i szybciej w prokuraturze, niż zrobiłaby to komisja śledcza.

Według Chlebowskiego, komisja śledcza zostanie powołana "na pewno". Jak będą przyspieszone wybory, to trzeba poczekać, aby komisja mogła spokojnie rozpocząć i skończyć pracę w przyszłej kadencji - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)