PolskaPO chce finansowania partii przez wielki biznes?

PO chce finansowania partii przez wielki biznes?

PiS na pewno będzie przeciw likwidacji budżetowego finansowania partii politycznych - powiedział szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Jego zdaniem, oznaczałoby to, że partie zaczną być "finansowane" przez wielki biznes.

PO chce finansowania partii przez wielki biznes?
Źródło zdjęć: © PAP

01.02.2009 | aktual.: 04.02.2009 16:46

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski poinformował rano w Radiu Zet, że w środę Platforma Obywatelska przedstawi projekt ustawy o zawieszeniu finansowania partii politycznych z budżetu państwa.

- Co do wysokości i sposobu wydatkowania tych środków możemy rozmawiać, ale jesteśmy przeciwni likwidacji tego systemu i zastąpienia go systemem korupcyjnym - oświadczył Przemysław Gosiewski.

Jak dodał, odejście od budżetowego finansowania partii oznacza, że będzie je finansował wielki biznes w zamian za ustawiane przetargi i "inne tego typu zachęty korupcyjne". - Być może do tego dąży PO - zaznaczył Gosiewski.

Jego zdaniem, model, który obowiązuje obecnie pozwala na kontrolę finansowania partii przez instytucje publiczne i PiS nie zgodzi się na zniesienie tej kontroli.

"Apeluję do premiera, by zajął się poważnymi sprawami"

Wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat powiedziała, że to finansowanie z budżetu przecięło "niejasne powiązania" partii z biznesem. Dlatego obowiązujące rozwiązanie posłanka uznaje za "słuszne".

Dodała jednak, że sprawę można analizować. - O finansowaniu partii zawsze możemy rozmawiać, ale jakiegokolwiek uregulowania w tej kwestii nie przyjmiemy to zobaczcie państwo, jakiego rzędu to są kwoty - to nie zmieni sytuacji w polskiej gospodarce i nie zmieni sytuacji budżetowej - podkreśliła.

- Panie premierze, 20 mld środków z Unii Europejskiej nie wykorzystaliście w ubiegłym roku. 20 miliardów - a nie milionów - zauważył wiceszefowa PiS.

- Zajmijcie się w końcu tym co naprawdę jest ważne i co naprawdę musimy zrobić, bo za chwilę nie będzie już mowy o tym, czy będzie 2% wzrostu, tylko czy będzie 0% - jak twierdzą już niektórzy eksperci - albo i gorzej. A my z takiego dna będziemy wychodzić trudniej niż gospodarka niemiecka - mówiła Natalli-Świat.

- Ja naprawdę apeluję do pana premiera, aby się zajął sprawami najważniejszymi, a nie walką z opozycją. Na prawdę to nie jest na dzisiaj temat - podkreśliła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)