PO chce debaty ws. uprawnień prezydenta i premiera
Platforma Obywatelska opowiada się za
rozpoczęciem dyskusji nad konstytucyjnymi uprawnieniami prezydenta
i premiera. Politycy PO nie przesądzają jednak, czy należy iść w
kierunku modelu "kanclerskiego", czy prezydenckiego.
20.02.2008 | aktual.: 20.02.2008 15:18
Premier Donald Tusk w wywiadzie zamieszczonym w "Gazecie Wyborczej" powiedział, że trzeba rozpocząć debatę konstytucyjną na temat uprawnień prezydenta i premiera.
W ostatnich dniach coraz poważniej zastanawiam się nad złożeniem propozycji prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i opozycji. Trzeba rozpocząć debatę konstytucyjną i przedyskutować, kto ma mieć więcej władzy - prezydent czy premier. Chcę, żeby Polska miała za kilka lat konstytucję, w której będzie jasno powiedziane, że ten, kto wygrywa wybory, ten rządzi - podkreślił szef rządu.
Zdaniem wiceszefa PO, marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, "nadszedł moment refleksji nad rozwiązaniami ustrojowymi, zapisanymi w konstytucji".
Raczej nie należy czekać na trudniejsze momenty w relacjach pomiędzy najwyższymi organami władzy, a próbować to przesądzić na przyszłość - powiedział Komorowski dziennikarzom.
Marszałek dodał, że gdy w 1997 roku przyjmowano nową konstytucję, jej autorzy zapowiadali dokonanie po pięciu latach oceny jej funkcjonowania z ewentualnymi propozycjami zmian. Mija 11 lat, a jakiejś głębszej refleksji nad konstytucją nie było - stwierdził Komorowski.
Jego zdaniem, lepsza jest "zasada jednego silnego ośrodka, przy przyjęciu do wiadomości, że drugi staje się trochę dekoracyjny". Według Komorowskiego, tematem do dyskusji jest, czy ma to być system "kanclerski" czy prezydencki.
Sądzę, że jeśli była przyjęta i zaakceptowana tendencja do ustroju kanclerskiego, to zawsze byłem i jestem zwolennikiem logiki w funkcjonowaniu, czyli nie można fundować Polsce ciągłych zmian i meandrów - powiedział marszałek Sejmu.
W ocenie szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, "konstytucja w pewnym zakresie jest nieprecyzyjna, a jest potrzeba sprawnego funkcjonowania władzy wykonawczej".
Według szefa klubu PO, stanowisko prezydenta - który zapowiadał jeszcze przed pojawieniem się niektórych rządowych projektów ustaw - że będzie je wetował, może doprowadzić do bardzo poważnego paraliżu władzy.
Chlebowski zapewnił, że premier - proponując debatę - nie ma żadnych złych intencji. To bardzo racjonalne podejście do tego, jak ma funkcjonować rząd, czy może być skuteczny i czy może realizować swoje fundamentalne projekty - zaznaczył.
Chlebowski nie chciał powiedzieć, czy PO opowiada się za modelem kanclerskim, czy prezydenckim. U nas są w tej sprawie głosy podzielone. Potrzebna jest debata, w tej sprawie powinny się wypowiedzieć poważne autorytety prawne i konstytucjonaliści - powiedział. (mg)