PO: będzie dyscyplina klubowa podczas głosowania nad wyborem RPO
W głosowaniu nad wyborem RPO w klubie Platformy ma obowiązywać dyscyplina - poinformował szef tego klubu Rafał Grupiński. Klub PO spotkał się ze swym kandydatem na RPO Adamem Bodnarem. Część posłów PO wciąż ma wątpliwości, czy oddać na niego głos.
Kadencja obecnej Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Ireny Lipowicz upłynęła. Oprócz wiceprezesa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dr Adama Bodnara, o urząd RPO ubiega się też zgłoszona przez PiS b. działaczka opozycji demokratycznej z czasów PRL, Zofia Romaszewska.
- Dzisiejsze spotkanie było długie, wyczerpujące, jeśli chodzi o problemy, które omawialiśmy; sporo głosów, dyskusji. Myślę, że w dużym stopniu byliśmy i tak przekonani, że Adam Bodnar jest dobrym kandydatem, bo jest naszym kandydatem - powiedział Grupiński dziennikarzom po posiedzeniu klubu. Przyznał, że były "pewne wątpliwości", które dotyczyły oddzielenia przez Bodnara jego prywatnych poglądów od kwestii związanych z ewentualnym pełnieniem przez niego urzędu. - Myślę, że te niuanse zostały przez pana rzecznika wyjaśnione - zaznaczył szef klubu PO.
Grupiński poinformował, że podczas piątkowego głosowania w klubie PO obowiązywać dyscyplina. - Nie będzie zniesienia dyscypliny w tej sprawie, dlatego że my znosimy czasami dyscyplinę w głosowaniach wtedy, kiedy mamy do czynienia z kwestią światopoglądową. W tym przypadku wybieramy osobę na urząd państwowy, jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich - zaznaczył przewodniczący klubu Platformy.
Premier Ewa Kopacz mówiła, że podczas głosowania nad wyborem RPO "pewnie nie będzie dyscypliny". W posiedzeniu klubu szefowa rządu nie brała udziału. Z nieoficjalnych informacji wynika, że stanowisko Kopacz przedstawił posłom szef jej gabinetu, poseł Marcin Kierwiński. Według źródeł, wolą premier jest, by klub PO jednomyślnie poparł kandydaturę Bodnara.
Wątpliwości co do wyboru wiceszefa HFPC na nowego RPO ma część posłów Platformy, zwłaszcza tych o konserwatywnych poglądach. Politycy ci zarzucają mu zbyt lewicowe poglądy; ich sprzeciw wywołał zwłaszcza czerwcowy wywiad dla "Rzeczpospolitej", w którym wiceprezes HFPC wyraził poparcie dla legalizacji małżeństw homoseksualnych oraz adopcji dzieci przez nie.
Niektórzy konserwatywni posłowie jak np. Jerzy Budnik mówili dziennikarzom po spotkaniu, że Bodnar rozwiał ich wątpliwości. - Wyjaśnienia, które otrzymałem od pana prezesa, doktora Bodnara są uspokajające - obiecał, że zostawi swoje poglądy, nie będzie się nimi kierował w swojej pracy, że nie będzie wywoływał wojny ideologicznej, będzie ważył słowa i skupi się głównie na sprawach, które są zagwarantowane w konstytucji - powiedział polityk dziennikarzom. Zadeklarował, że odda głos za kandydaturą Bodnara.
Sceptyczny po spotkaniu pozostał poseł Jacek Tomczak. Jak ocenił, Bodnar ma "zbyt lewicowe" poglądy. - Moich wątpliwości nie rozwiał, a wręcz utwierdził mnie w nich - dodał polityk Platformy. Z kolei wiceminister edukacji Urszula Augustyn mówiła dziennikarzom, że musi jeszcze przemyśleć decyzję ws. głosowania.
Bodnar określił spotkanie jako "ciekawe i udane". - Cieszę się, że mogłem porozmawiać z posłami i senatorami PO na temat mojego programu jako Rzecznika Praw Obywatelskich - zaznaczył prawnik.
Pytany przez dziennikarzy o zarzuty dotyczące zbytniej lewicowości, wiceprezes HFPC podkreślił, że "misją RPO powinno być stanie na straży konstytucji, obowiązującego prawa, dopominanie się o respektowanie praw i wolności jednostki". - Podkreślałem także, że rzecznik w czasie pełnienia swojego urzędu, powinien maksymalnie dbać o to, aby nie eksponować swoich prywatnych poglądów na różne tematy, a kierować się przede wszystkim literą prawa - dodał.
W nieoficjalnych rozmowach politycy PO przewidują, że o ile w Sejmie nie powinno być problemu z wyborem Bodnara, ponieważ popiera go również lewica, to pod znakiem zapytania stoi rezultat głosowania w Senacie. Kilku senatorów PO, m.in. Łukasz Abgarowicz, Józef Pinior i Jan Rulewski uczestniczyli w spotkaniu.
Znany z konserwatywnych przekonań Rulewski zadeklarował, że zamierza wesprzeć wybór Bodnara. Jak powiedział, przesądziło o tym zainteresowanie, jakie już wcześniej Bodnar wyrażał dla postulowanego przez niego rozszerzenia działalności RPO o ochronę praw mieszkańców. Senator przyznał jednak, że mogą być "problemy" z wyborem Bodnara w izbie wyższej parlamentu.
Klub PO ma się jeszcze zebrać przed głosowaniami. - Myślę, że zrobię jakieś 15-minutowe posiedzenie, żeby przypomnieć, że jest druga kandydatka, że to glosowanie będzie z wyborem między kandydatami, a nie tylko głosowaniem w sprawie Adama Bodnara - powiedział Grupiński.
Rzecznika Praw obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na 5-letnią kadencję. Kandydaturę Bodnara zgłosił też w odrębnym wniosku klub SLD; w klubie PSL ma nie być dyscypliny podczas głosowania. - Każdy poseł PSL ma tutaj wolną rękę, pewnie część posłów zagłosuje za Bodnarem, raczej nikt nie zagłosuje za Romaszewską, myślę, że duża część posłów wstrzyma się od głosu - mówił szef klubu Stronnictwa Jan Bury.